Historia Kościoła Katolickiego według Adwentystów Dnia Siódmego (cz.3)
Autor: Piotr Andryszczak, dodano: 2022-06-10
Czy mam rozumieć to jako zarzut, że duchowni Kościoła początkowo ubierali się jak urzędnicy państwowi? A jak ubierali się Adwentyści Dnia Siódmego w pierwszych wiekach chrześcijaństwa? Słyszał ktoś o nich? Dlaczego dzisiaj Adwentyści Dnia Siódmego nie ubierają się jak pierwsi chrześcijanie? Jak wyglądają adwentystyczni pastorzy na swoich zebraniach? Czy wyglądają (garnitur, koszula i krawat) jak współcześni urzędnicy państwowi?
|
"Codzienny strój Rzymian był jednocześnie codziennym strojem pierwszych chrześcijan, gdyż większość pierwszych chrześcijan zamieszkiwała tereny należące do Rzymian. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż mityczni chrześcijanie pierwszych wieków nie byli outsiderami uciekającymi od rzeczywistości w półmrok katakumb, lecz zwyczajnymi mieszkańcami Cesarstwa, zatem ich ubrania także były „zwyczajne”. W anonimowym tekście pochodzącym z II wieku czytamy, iż „chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem (…). Mieszkają w miastach greckich i barbarzyńskich, jak komu wypadło, stosują się do miejscowych zwyczajów w ubraniu, jedzeniu, sposobie życia”.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa sprawujący liturgię prawdopodobnie nie używali innych szat niż reszta zgromadzenia. Wyróżniała ich jedynie pełniona funkcja i związane z nią zajmowanie odpowiedniego, odrębnego miejsca. Odmienny strój duchownych był wręcz niemile widziany, o czym świadczyć może krytyka papieża Innocentego I (V w.), który zaniepokojony nowym stylem ubierania się duchowieństwa, napisał do biskupów Galii, iż duchowni powinni odróżniać się od wiernych świeckich w doktrynie, nie w szatach, w stylu prowadzenia rozmowy, a nie w ubiorze.
Sytuacja zaczęła zmieniać się dopiero w VI wieku, kiedy stroje codzienne, pod wpływem trendów panujących wśród ludów germańskich i galijskich, przeobraziły się i uległy skróceniu. Stroje duchownych nie poddały się nowej modzie i tym samym zaczęły odróżniać się od strojów świeckich."
"Używane w liturgii szaty liturgiczne wywodzą się z szat używanych w starożytności greckiej i rzymskiej. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa szaty, które nosił kapłan sprawując czynności liturgiczne, nie różniły się od zwykłego ówczesnego stroju. Na czas celebracji liturgicznych kapłan zmieniał strój codzienny na świąteczny. Składał się on z długiej, przepasanej i ozdobionej dwoma purpurowymi paskami tuniki z rękawami, fałdzistej narzuty i sandałów. Od IV wieku modną stała się tak zwana „paenula”, czyli szata okrywająca całe ciało. Tę pierwotną formę kloszowego ornatu z szerokimi rękawami używano także w liturgii."
"Mówiąc o historii szat kapłańskich, należy zwrócić uwagę na dwie szkoły, na które można podzielić wszystkich badaczy strojów kościelnych. Ze względu na podejście do tematu – czysto religijne, teologiczne albo wyłącznie historyczne – wyróżnić można szkołę rytualistyczną oraz historyczną. W obu przypadkach głównym celem teoretyków jest osiągnięcie pełnej wiedzy poprzez jak najlepsze środki, tj. szczegółowe analizy czy porównywanie prac autorów i artystów z danych okresów istnienia Kościoła. Szkoły te odróżnia fakt, że badacze rytualistyczni za punkt wyjścia obierają zdobyte informacje udowadniające, że powstanie i używanie poszczególnych strojów wynika z Bożego nakazu. Badacze historyczni uznają zdobyte informacje za cel sam w sobie."
Czy Adwentyści Dnia Siódmego chcą w ten sposób pokazać, że laikat jest ciemny, niedouczony, bez ogłady, zacofany, ograniczony? Zobaczmy, co jest napisane w Słowniku PWN, na który się powołują:
Dlaczego Adwentyści Dnia Siódmego przemilczeli, iż laik i parafianin mają też inne znaczenia, jak "świecki członek Kościoła" oraz "członek parafii"?
Skąd Adwentyści Dnia Siódmego wiedzą, że św. Piotr nie był biskupem Rzymu, tylko dopiero Linus? A Linus to kim był? Czyim następcą? Tak nagle się pojawił w Rzymie, ni stąd, ni zowąd?
Historia potwierdza pobyt św. Piotr w Rzymie. Adwentyści Dnia Siódmego z przyczyn ideologicznych zaprzeczają oczywistym faktom. Nie mają wyjścia, bo oni sami pojawili się dopiero kilkanaście wieków później, a wcześniej o nich nikt nie słyszał, bo musieliby wykazać poprzedników w wierze.
"Postanowiłem więc zająć się w tym tekście czym innym, mianowicie: zebraniem przesłanek dobitnie świadczących o tym, że już od samego początku istnienia chrześcijaństwa Rzym i jego biskupi byli uznawani za jego ośrodek kierowniczy. Myślę, że warto o tym napisać. Istnieją bowiem dziś historyczni ignoranci, gromko podnoszący swój głos w milionach egzemplarzy książek, którzy negują ten oczywisty fakt."
Biblia potwierdza sukcesję apostolską wbrew twierdzeniom Adwentystów Dnia Siódmego.
"Chrystus zagwarantował Apostołom i ich następcom nieomylność w sprawach nauczania, gdy powiedział: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” Łk 10:16. (...). Jeśli Chrystus słuchanie Kościoła nazywa słuchaniem siebie, to jest to wystarczającym gwarantem prawdziwości i nieomylności nauki Kościoła.
1Tm 3:15 nazywa nas: „Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy”. Nie wiadomo, w jaki sposób można doszukiwać się błądzenia Kościoła w nauczaniu, po takiej gwarancji Apostoła.
Kościół nie mógł zbłądzić, bo jest „Ciałem Chrystusa” 1Kor 12:27. Chrystus jest Jego „Głową” (Ef 1:22) i ma być z nim przez wszystkie wieki (Mt 28:20; por. Ef 3:21). Duch Św. też miał być z Kościołem na zawsze (J 14:16; por. Ap 3:6). Kościół wraz z Chrystusem ma przez wszystkie wieki oddawać chwałę Bogu (Ef 3:21).". (str.449)
Czy ta rzekoma "odstępcza moc religijna", to Kościół Katolicki, która próbuje zmienić przykazanie Boże? Adwentystom Dnia Siódmego po raz kolejny należy przypomnieć słowa Ignacego (zm.107 r. po Chr.)
Żydzi nadal oczekują na Mesjasza i dla nich sobota, siódmy dzień tygodnia jest szabatem, natomiast dla chrześcijan Jezus już przyszedł 2000 lat temu i szabatem, a więc odpoczynkiem jest niedziela, w którym to dniu Jezus Chrystus zmartwychwstał i zesłał na Apostołów Ducha Świętego.
Bóg Żydom nakazał święcenie szabatu. Tylko, że ten dzień wypadał akurat w sobotę. A powoływanie się na przekład ks. Jakuba Wujka jest manipulacją. Ks. Jakub Wujek akurat pokazuje w swoim przekładzie, że szabat wypadał w sobotę. Czy ks. Jakub Wujek jako katolik był wierny swojemu przekładowi i świętował szabat w sobotę? A może jednak świętował pierwszy dzień tygodnia, niedzielę, a nie ostatni dzień tygodnia, sobotę.
Najpierw trzeba Adwentystom Dnia Siódmego przypomnieć, czym jest ignoranctwo:
Adwentyści Dnia Siódmego nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć, a może wiedzą, ale nie powiedzą, iż zarówno pierwsi chrześcijanie jak i katolicy modlą się wyłącznie do Boga. Nie słyszałem, by katolicy szukali pośrednictwa "Królowej Niebios", wiem tylko, że Maryję, Matkę Bożą, Matkę Jezusa, nazywamy Królową Nieba i Ziemi. Katolicy nie szukają pośrednictwa bogów oraz zmarłych. Jaki mają cel Adwentyści Dnia Siódmego wymyślając takie absurdalne zarzuty?
Choć używamy sformułowań "modlitwa do Maryi" czy "modlitwa do Świętych Pańskich", to te modlitwy nie zastępują nam modlitwy do Boga, lecz są one modlitwami wstawienniczymi, modlitwami za ich przyczyną. Prosimy Matkę Bożą, Świętych Pańskich, o modlitwę za nas. Np. modlitwa "Zdrowaś Mario..." kończy się prośbą "módl się za nami teraz i w godzinę śmierci naszej." Nasza modlitwa, to modlitwa nas wierzących tu i teraz, wraz ze Świętymi, Maryją, przez Jezusa do Ojca.
Skład Apostolski
W "modlitwie" do św. Józefa tak wygląda:
"Teksty 1Tm 2:1, Kol 4:3, Ef 6:18n., 2Kor 1:11 ponaglają nas do modlitwy za drugich. Każda taka modlitwa jest modlitwą wstawienniczą. Czemu więc nie kierować próśb o wstawiennictwo do osób będących z Chrystusem? Przecież święci są upoważnieni do odbierania czci i udzielania nam wsparcia: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa i skoro wspólnie z nim współcierpimy to po to, by wspólnie mieć udział w chwale” Rz 8:17. Święci według Ap 20:6 są „kapłanami Boga i Chrystusa”. Kapłan w Biblii to osoba wstawiająca się za ludem. Dotyczy to kapłanów ST, jak i Arcykapłana Jezusa. W związku z tym widać, że sam Bóg ustanowił ludzi świętych tymi, którzy po naszych prośbach mogą za nami wstawiać się u Niego.
Identycznie, jak osoby będące w niebie, „królewskim kapłaństwem” jest cała reszta żyjącego ludu Bożego (1P 2:9). Jeśli ci na ziemi mogą modlić się za innych ludzi (Kol 2:3), będąc kapłanami, czemu zabraniać modlitwy wstawienniczej kapłanom będącym w niebie? To, że zwracamy się do świętych, jako do żyjących osób, które mają się za nami wstawiać, ukazują słowa „Spowiedzi Powszechnej”: „Przeto błagam Najświętszą Maryję zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych i was bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego”. Nie jest więc to kult jakichś bóstw, lecz prośba do świętych osób o modlitwę za nas.
To, że w I w. po Chr. praktykowane było wzywanie świętych ST potwierdza Mk 15:35nn.; por. 9:4. Żydzi zrozumieli, że Jezus wzywa Eliasza i nie dziwiło ich to. Wątpili jednak w to, że on przyjdzie pomóc Chrystusowi. O interesującym nas fragmencie, w jednym z komentarzy, napisano: „Eliasz uchodził za osobę, do której Żydzi zwracali się w sytuacjach bez wyjścia. A stojący pod krzyżem mogli uważać, że Jezus modlił się w tej intencji do Eliasza” (komentarz KUL do Mk s. 349). Księga Syracha zawiera też pewien zwrot pochwalny o Eliaszu, ale i zarazem kierowany jakby wprost do niego: „Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy?” (Syr 48:4 BT; por. kom. KUL: „Jakże sławny jesteś Eliaszu przez twoje cuda...”). W tekście Łk 23:42 łotr (zapewne Izraelita) przed swą śmiercią zwrócił się do umierającego Jezusa, widząc w Nim jakby pośrednika przed Bogiem. Tekst Jk 5:11 o świętych ST podaje: „Oto wychwalamy tych co wytrwali” („Oto jako błogosławionych czcimy tych, którzy wytrwali” BP; „Błogosławimy tych, którzy wytrwali” ks. Rom., kom. KUL). Tych, którzy uważają, że w Jk 5:11 źle przetłumaczono tekst grecki („błogosławimy tych”) i powinno być „za błogosławionych [szczęśliwych] uważamy tych” (NP) odsyłam do „Wielkiego Słownika Grecko-Polskiego Nowego Testamentu” (ks. R. Popowski s. 374), który poza takim znaczeniem podaje: „błogosławić, wychwalać kogoś”. Prócz tego Jk 1:12 podaje: „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują”.
W NT Paweł, uwzględniając pośrednictwo Chrystusa, wstawia się u Niego za zmarłego zapewne już Onezyfora (2Tm 1:16nn.). W Kanie Galilejskiej osobą, która wstawia się za innych, jest Maryja (J 2:3nn.), a w domu Piotra inni wstawiają się u Jezusa za jego teściową (Łk 4:38).
Nieprawdą jest to, że kult świętych pojawił się w późniejszych wiekach. (...) słowa z „Męczeństwa św. Polikarpa” (ok. 156), które świadczą o sięgającym czasów apostolskich kulcie świętych i relikwii: „Tak więc mogliśmy później zebrać jego kości, cenniejsze od klejnotów i droższe od złota, aby je złożyć w miejscu stosownym. Tam też, jeśli to będzie możliwe pozwoli nam Pan spotykać się razem w weselu wielkim i radości, aby obchodzić rocznicę śmierci Polikarpa jako dzień jego narodzin i w ten sposób wspominać tych, którzy walczyli przed nami a zarazem ćwiczyć i przygotowywać tych, którzy będą walczyć w przyszłości” (18:2-3); „Jemu składamy hołd naszej adoracji, gdyż jest Synem Bożym, męczenników zaś kochamy jako uczniów i naśladowców Pana, a jest to rzeczą słuszną, gdyż w stopniu niezrównanym oddali się oni na służbę Królowi i Mistrzowi. Obyśmy i my również mogli stać się ich towarzyszami i współuczniami” (17:3). Później o kulcie świętych i relikwii oraz ich wstawiennictwie pisali: Orygenes (ur. 185) „O modlitwie” 31:5; Cyprian (zm. 258) Listy 12:2, 39:3, 60:5; „Didaskalia” (tuż po 200) XXVI:22,2-3 i „Akta męczeńskie Scylitian” (ok. 180): „Zakończyli żywot męczennicy Chrystusowi (...) i wstawiają się za nami u Pana, Jezusa Chrystusa”; por. „Męczeństwo Potamiany” (zm. 202) cytowane w „Historii Kościoła” (VI:5,3) Euzebiusza (ur. 260).". (Włodzimierz Bednarski W obronie wiary, wyd.2015, str.330-333)
Jeżeli Adwentyści Dnia Siódmego nie wierzą w Świętych Obcowanie, to dlaczego atakują katolików, że taką wiarę właśnie mają? To, że twierdzą, iż rzekomo Biblia o tym nie mówi, to jest wyłącznie ich sprawa.
Fragment Listu do Tymoteusza ma zupełnie inne znaczenie, niż sugerują Adwentyści Dnia Siódmego:
1 Tm 2, 5
Nie jest prawdą, że te słowa (J 14, 6) Pana Jezusa wykluczają nasze pośrednictwo, pośrednictwo Maryi czy Świętych Pańskich. Maryja, Święci Pańscy żyją, są w niebie i wstawiają się za nami. Razem z nimi modlimy się do Pana i prosimy ich o wstawiennictwo, a tego Biblia nigdzie nie zabrania.
Jeśli chodzi o aniołów:
"O zwracaniu się do aniołów Biblia mówi wielokrotnie (np. Łk 1:18, 34). Wspomniała też o ich pośrednictwie wobec „wszystkich świętych” Ap 8:3n. (por. Hbr 1:14, 2:2, Tb 12:12, Ga 3:19, Dz 7:38, Dn 12:1, Lb 22:31). Aniołowie są naszymi „współsługami” wobec Boga (Ap 19:10). Jeśli więc do ludzi będących współsługami możemy zwracać się z prośbą o modlitwę za nas, to i do aniołów także. Tb 11:14 mówi: „Niech będą błogosławieni wszyscy Jego święci aniołowie”. A Hi 5:1 wskazuje na możliwość zwracania się do nich: „Do kogo ze świętych się zwrócisz?” (por. Za 1:12, gdzie napisano, że anioł wstawia się za ludźmi)." (Włodzimierz Bednarski W obronie wiary, wyd.2015, str.334-335)