![]() |
![]() |
Jest to rzecz niebywała. Szymon nie przygotował się na zadawane mu pytania dotyczące Świadków Jehowy. Tłumaczy się, że może coś pomylić, mogą być błędy. Czy jest to poważne potraktowanie swoich widzów? Czy nie miał czasu, aby się przygotować? Nie mógł sprawdzić, co konkretnie nauczają Świadkowie Jehowy, by potem zrobić takie zestawienie? Jeśli nie wie, to niech milczy albo rzetelnie przygotuje się do programu.
![]() |
A co na to Biblia? Przede wszystkim, czasy ostateczne, to czasy mesjańskie:
Dz 2, 17
![]() |
![]() |
Hbr 1, 1-2
![]() |
![]() |
|
|
|
![]() |
str.255 |
Jeśli chodzi o twierdzenie Szymona, iż "Jezus Mesjasz niedługo przyjdzie", to sam Pan Jezus mówi:
Mt 24, 42-44
![]() |
Dz 1, 4
![]() |
![]() |
Czyli wniosek jest jeden. Gdyby nie ten dziewiętnastowieczny millenaryzm i wyznaczenie konkretnej daty widzialnego powrotu Chrystusa na ten rok, dzisiaj nikt by nie słyszał zarówno o Badaczach Pisma Świętego, czyli o Świadkach Jehowy oraz o Adwentystach Dnia Siódmego. Należy też wspomnieć o współzałożycielce Adwentystów Dnia Siódmego, Ellen G. White, o której pisał Zachariasz Łyko (też ADS) tak:
|
|
Jeżeli sami Adwentyści Dnia Siódmego uznają, że ich początki sięgają dziewiętnastowiecznego millenaryzmu, a więc William Miller jest jakby prekursorem Adwentystów Dnia Siódmego i Ellen G. White, która głosiła widzialne przyjście Jezusa na rok 1843, a potem na rok 1944, to czy takie drzewo może wydawać dobre owoce?
Mt 7, 15-20
![]() |
Mt 12, 33
![]() |
![]() |
A teraz parę przykładów podobieństw E. G. White oraz C. T. Russell:
Oboje prorokami |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„W grudniu 1844 objawił się w jej życiu charyzmat
profetyczny, który odtąd towarzyszył jej do końca życia” (Adwentyzm Z.
Łyko, Warszawa 1970 s. 141). „E. G. White nigdy nie przypisywała sobie tytułu »proroka«, lecz jedynie »posłańca Pana«. (...) Według wyjaśnień W. C. White, syna Ellen G. White, nie było wątpliwości co do tego, że E. G. White była faktycznie prorokiem” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436). |
„W gazetach, teatrach, w miliardach darmo rozdawanych gazetek, w czytelniach i
na zebraniach, poselstwo tego wielkiego proroka zostało ogłoszone. Głosem
jakoby wielu wód, odbijającym się echem po całym świecie, mówił Pastor Russell;
niebawem a ludzie dowiedzą się, że Prorok (nauczyciel) był w pośrodku
ich” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 419-420). „Usłyszał także o sposobie objawienia działalności Ducha Świętego, »głos grzmotu wielkiego«, i został napełniony nim w takiej mierze, jak żaden inny Chrześcianin, prócz Apostołów” (jw. s. 429). |
Oboje nie byli wykształceni |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„Ta skromna, bogobojna niewiasta nie mająca żadnego przygotowania literackiego z wykształceniem 3 klas szkoły podstawowej...” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327). | „Młody Charles był bez wątpienia uzdolnionym handlowcem. Mając zaledwie 11 lat, został wspólnikiem ojca, który prowadził dobrze prosperujący sklep z odzieżą męską” (Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 43). |
Oboje oczekujący na Pana w danym roku |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„W latach 1840 i 1842 brała udział, wraz z innymi członkami swej rodziny, w zebraniach millerystów organizowanych w mieście Portland. Z zainteresowaniem przyjęła poglądy adwentowe głoszone przez Williama Millera i jego współpracowników, z ufnością oczekując powrotu Zbawiciela, najpierw w roku 1843, a następnie w roku 1844. Ellen aktywnie uczestniczyła w pracach ruchu, głosząc poselstwo o drugim adwencie wśród rówieśników” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441). |
„W ciągu żniwa, czyli końca tego wieku Pan Bóg przez Słowo zdawał się posyłać
swój lud do czterech różnych punktów czasu, a mianowicie: 1874, 1878, 1881 i
1914 roku. Przy każdym z tych punktów czasu, wyczekujący święci, którzy byli
pewni, że koniec wieku nadszedł, spodziewali się »przemiany Kościoła«.” (ang.
Strażnica 01.02 1916 s. 5845 [reprint]). „Pojęliśmy, że istota duchowa może być obecna a jednak niewidzialna dla ludzi ... Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 pewien czytelnik gazety Zwiastun Poranka (...) zauważył coś, co zdawało mu się dość dziwnem, a mianowicie, że w Ew. Mateusza 24:27, 37, 39 użyty jest wyraz grecki parousia, obecność, zaś w zwykłym wydaniu ten wyraz jest przetłumaczony, przyjście, zatem jest widoczne, że greckie wyrażenie jest właściwszem. To była nić, która prowadziła do właściwego wyrozumienia celu i sposobu Wtórego Przyjścia naszego Pana...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 61). Trzeba tu dodać, że w edycji francuskiej w cytowanej książce pt. Dokonana Tajemnica z roku 1918 w powyższym zdaniu podano: „Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 przez Russella i jego przyjaciół (odnośnie powrotu Chrystusa)...” (s. 65). |
Oboje po zawodzie nadal oczekiwali wypełnienia się obietnic w bardzo krótkim czasie |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„Lecz teraz już czas jest prawie wypełniony i to czego myśmy się
nauczyli w przeciągu kilku lat, muszą się inni nauczyć w przeciągu kilku
miesięcy” (Wczesne pisma 1997 s. 67). W edycji z roku 1930 proroctwo to występuje na stronie 52, z nieco innymi i mocniejszymi słowami: „W roku 1844 adwentyści nie rozumieli tego zagadnienia. Nawet gdy minął ten czas, w którym oczekiwali Zbawiciela, wciąż jeszcze wierzyli, że Jego przyjście jest bliskie. Utrzymywali, że nastąpi punkt zwrotny i dzieło Chrystusa jako pośrednika zostało zakończone” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 331). |
„Minął październik 1914 roku, a C. T. Russell i jego współtowarzysze ciągle
jeszcze przebywali na ziemi. Potem minął również październik roku 1915” (Świadkowie
Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 62); „W roku 1914 i 1915 ci namaszczeni duchem chrześcijanie z utęsknieniem oczekiwali urzeczywistnienia się swej nadziei niebiańskiej” (jw. s. 211). „Nie widzimy przeto przyczyny dlaczego mielibyśmy wątpić, że Czasy Pogan skończyły się w październiku 1914 roku i że w następnych kilku latach nastąpi zupełny upadek ich władzy a zostanie ustanowione Królestwo Boże przez Mesjasza. Lecz do tego czasu klasa Eliasza przejdzie poza zasłonę; »A gdy się Chrystus on żywot nasz pokaże, tedy i wy (Kościół) okażecie się z Nim w chwale«.” (ang. Strażnica 01.09 1916 s. 5950 [reprint]). |
Oboje czekali kolejne siedem lat na zabranie do nieba |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
W pierwszych latach po roku 1844 wierzyła, że okres „procesu sądowego” w
niebie ma trwać przez 7 lat, od roku 1844 do roku 1851, kiedy na jego końcu miał
powrócić Jezus. Pisał o tym jeszcze w roku 1850 jej współpracownik J. Bates: „Całkowicie wierzę, że siedem plam na Złoconym Ołtarzu i przed Ubłagalnią przedstawia okres trwania procesu sądowego nad żyjącymi świętymi, odbywającego się w Miejscu Najświętszym, a który to cały czas będzie dla nich nieszczęściem, trwającym nawet przez siedem lat. (...) Przez ostatnie sześć miesięcy tego okresu, jak rozumiem, Jezus przychodzący na »białym obłoku« zbierze sierpem swe żniwo” (Typical and Anti – Typical Sanctuary). Tekst ten opublikowano w oryginale w Internecie (patrz też Życie E. G. White – obalenie jej twierdzeń D. M. Canright, Bielsko-Biała 2001, s. 62-63): http://archive.org/details/BatesJ.AnExplanationOfTheTypicalAndAnti-typicalSanctuaryBy Również sama E. G. White podkreśla, że gdy minął rok 1844 adwentyści „wciąż jeszcze wierzyli, że Jego przyjście jest bliskie”: „W roku 1844 adwentyści nie rozumieli tego zagadnienia. Nawet gdy minął ten czas, w którym oczekiwali Zbawiciela, wciąż jeszcze wierzyli, że Jego przyjście jest bliskie. Utrzymywali, że nastąpi punkt zwrotny i dzieło Chrystusa jako pośrednika zostało zakończone. Wydawało im się, że Biblia uczy, iż czas próby dla ludzi zakończy się tuż przed przyjściem Pana na obłokach nieba. (...) Zastanawiali się, czy rok, w którym oczekiwali przyjścia Chrystusa, nie jest raczej początkiem tego właśnie okresu, bezpośrednio poprzedzającego Jego przyjście” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 331). |
Początkowo oczekiwał na powrót Pana w roku 1874. Gdy nie nastał on widzialnie
„wkrótce po doznanym zawodzie w 1874” stwierdzono, że Jezus powrócił
niewidzialnie. Ale to nie wszystko, bo w 7 lat później miał zabrać do nieba
swoich wybrańców: „Pojęliśmy, że istota duchowa może być obecna a jednak niewidzialna dla ludzi ... Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 pewien czytelnik gazety Zwiastun Poranka (...) zauważył coś, co zdawało mu się dość dziwnem, a mianowicie, że w Ew. Mateusza 24:27, 37, 39 użyty jest wyraz grecki parousia, obecność, zaś w zwykłym wydaniu ten wyraz jest przetłumaczony, przyjście, zatem jest widoczne, że greckie wyrażenie jest właściwszem. To była nić, która prowadziła do właściwego wyrozumienia celu i sposobu Wtórego Przyjścia naszego Pana...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 61). „Następną datę, rok 1881 można porównać do doświadczeń Eliasza i Elizeusza w Jerycho. Badacze Pisma św. przywiązują wielką wagę do tej daty, ponieważ przez porównanie tego z wiekiem Żydowskim, okazuje się, że w owym czasie Ewangelia przeszła do Pogan. (...) Mniemaliśmy, że to oznaczało zmianę dyspensacji i figurowało uwielbienie Kościoła. Chociaż nasze mniemania nie urzeczywistniły się, to jednak otrzymaliśmy wielkie błogosławieństwo i postąpiliśmy dalej” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]; tekst wg Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 4, 1961 s. 26, wyd. Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego). |
Oboje zmienili znaczenie dla pierwotnej oczekiwanej daty i wydarzenia, przenosząc je w świat niewidzialny |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„Problem świątyni był kluczem do odkrycia tajemnicy rozczarowania z roku 1844.
(...) Błąd tkwił nie w rachubie proroczych okresów,
lecz w określeniu wydarzenia, które miało nastąpić przy końcu 2300 dni. Pomyłka
ta stała się przyczyną rozczarowania wierzących, pomimo to, że wszystko, co
zostało przepowiedziane przez proroctwo, a także wszystko, na co w oparciu o
dowody z Pisma Świętego oczekiwali, spełniło się. W tym samym czasie, kiedy
ubolewali z powodu zawiedzionych nadziei, nastąpiło przepowiedziane w proroctwie
wydarzenie, które musiało mieć miejsce zanim Pan przyjdzie, by nagrodzić Swój
lud. Chrystus nie przyszedł na ziemię, jak tego oczekiwano, lecz wszedł - jak
zapowiada starotestamentowa służba ofiarnicza - do miejsca najświętszego
świątyni Boga w niebie” „Poselstwo: »Oto Oblubieniec, wyjdźcie mu na spotkanie«, które zaczęto głosić w roku 1844, spowodowało, że tysiące oczekiwały bliskiego przyjścia Pana. Ale w wyznaczonym czasie oblubieniec nie przyszedł – jak się spodziewano – na ziemię, lecz do Sędziwego, na uroczystość weselną, na przyjęcie swego królestwa” (jw. s. 330). „W czasie wskazującym na sąd, tj. po upływie 2300 dni w roku 1844, rozpoczęło się dzieło badania i wymazywania grzechów ludu Bożego. Wszyscy, którzy kiedykolwiek przyjęli imię Chrystusa, podlegają dokładnemu badaniu. Zarówno żyjący jak i umarli mają być sądzeni według zapisów w księgach, czyli według ich uczynków. Grzechy, za które nie pokutowano i których nie zaniechano, nie będą przebaczone ani wymazane z ksiąg, lecz będą świadczyły przeciwko grzesznikowi w dniu Pana” (jw. s. 376). |
„Pojęliśmy, że istota duchowa może być obecna a jednak niewidzialna dla ludzi ... Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 pewien czytelnik gazety Zwiastun Poranka (...) zauważył coś, co zdawało mu się dość dziwnem, a mianowicie, że w Ew. Mateusza 24:27, 37, 39 użyty jest wyraz grecki parousia, obecność, zaś w zwykłym wydaniu ten wyraz jest przetłumaczony, przyjście, zatem jest widoczne, że greckie wyrażenie jest właściwszem. To była nić, która prowadziła do właściwego wyrozumienia celu i sposobu Wtórego Przyjścia naszego Pana...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 61). |
Oboje mieli swoje „czasy ostateczne” |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„(...) data ta przypada na rok 1844 po Chr. W tym momencie ludzkość wkroczyła w czasy końcowe, eschatologiczne i żyje obecnie w wielkiej »godzinie sądu Bożego«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 302; por. s. 318 – „czas końca”, „czas ostatni”, „ostateczny”). |
„»Koniec Czasu«, okres stu piętnastu (115) lat, od roku 1799 do roku
1914 jest szczególnie zanotowany w Piśmie Świętym” (Przyjdź Królestwo Twoje
1919 [ang. 1891] s. 15). „(...) w rozdziale 12 są zaznaczone trzy okresy a mianowicie 1260, 1290, 1335 czyli dni prorocze, które współdziałają i utwierdzają daty podane w rozdziale 11, że początek Czasów ostatecznych rozpoczął się w 1799 roku” (jw. s. 16-17). |
![]() |
Świadków Jehowy i Adwentystów Dnia Siódmego łączy wspólna walka z duszą nieśmiertelną:
Oboje walczyli z duszą i łączyli ją z szatanem |
---|
E. G. White | C. T. Russell |
---|---|
„Jedynym, który obiecał Adamowi życie dzięki nieposłuszeństwu, jest wielki
oszust, a oświadczenie węża skierowane do Ewy w raju: »Na pewno nie umrzecie«,
było pierwszym kazaniem na temat nieśmiertelności duszy. To właśnie
oświadczenie, oparte wyłącznie na autorytecie szatana, rozbrzmiewa z ambon
chrześcijaństwa, a większość ludzi przyjmuje je tak chętnie, jak to uczynili
pierwsi rodzice” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 414-415). Oczywiście z duszą nie walczyła ona od samego początku, lecz dopiero po roku 1846: „Wkrótce doktryna adwentyzmu wzbogacona została o dalsze nauki biblijne, np. naukę o śmiertelności duszy (...) doktrynalne zdefiniowanie ich nastąpiło na szeregu konferencji, odbytych w okresie od kwietnia do listopada roku 1848...” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37-38). |
– „Skąd zatem wzięła się wiara we wrodzoną nieśmiertelność duszy ludzkiej? Kto
był twórcą tego poglądu? Po starannym przeanalizowaniu zarówno Biblii, jak
i dziejów religii brat Russell napisał w Strażnicy z 15 kwietnia 1894
roku: „[Pojęcie to] najwyraźniej nie wywodzi się z Biblii (...) Pismo Święte
niedwuznacznie mówi, że człowiek jest śmiertelny, że może umrzeć.(...)
Pierwszy zapis tej fałszywej nauki można znaleźć w najstarszym znanym
człowiekowi doniesieniu historycznym — w Biblii. A tym fałszywym nauczycielem
był Szatan” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s.
127). Oczywiście z duszą nie walczył on od samego początku, ale dopiero od roku 1881: „Na łamach czasopisma Strażnica Syjońska ówcześni badacze Pisma Świętego ogłosili, że imię Najwyższego brzmi Jehowa, że dusza jest śmiertelna (1881), że nauka o Trójcy jest niebiblijna (1882) i że według Pisma Świętego piekło to po prostu grób (1883)” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 1 s. 30; por. Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 127). |
![]() |
Dlaczego nastąpi zmartwychwstanie tylko sprawiedliwych? A co z niesprawiedliwymi?
Mt 5, 28
![]() |
2 Kor 5, 10
![]() |
![]() |
Wszystko po to, by zaprzeczyć nieśmiertelności duszy. Szymon twierdzi, że jak człowiek umiera, to śpi. Jeśli chodzi o Łazarza, że śpi, dotyczy to jego ciała, a nie duszy, bo dusza czy życie nie śpi. W tym przypadku oznacza śmierć. Krótko mówiąc: «Łazarz umarł»:
J 11, 11-14
![]() |
Tak na marginesie, Świadkowie Jehowy mieli kilka wersji na temat przypowieści o Bogaczu i Łazarzu:
Według zarówno Świadków Jehowy jak i Adwentystów Dnia Siódmego, człowiek po śmierci ciała nie ma żadnej świadomości. Taka nauka jest sprzeczna z Pismem Świętym. Nie wiem, czy Szymon wie jaka była wiara współczesnych Żydów za czasów Jezusa. Otóż wierzyli oni w nieśmiertelność duszy:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() |
A jeśli współcześni Żydzi, faryzeusze, wierzyli w nagrodę lub karę po śmierci ciała, więc nie może dziwić opowiadanie zanotowane przez św. Łukasza, gdzie Pan Jezus nie walczy z wiarą faryzeuszów w życie pozagrobowe, ale opowiada im taką scenę:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Łk 16, 19-31
![]() |
![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() str.337 |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarz do Łk 16, 19-31
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarz do Łk 16, 19-31
![]() |
![]() |
![]() |
Przypowieść o Bogaczu temu przeczy.
Przypomnijmy jeszcze inne wersety, które mówią o egzystencji duszy po śmierci ciała, a one również są przeciwne tezie Szymona:
Łk 12, 4-5
![]() |
Łk 23, 39-43
![]() |
Pan Jezus oraz drugi ze złoczyńców umarli tego samego dnia. Obydwaj po śmierci osiągnęli niebo. A św. Paweł pisze o opuszczeniu ciała:
2 Kor 5, 5-9
![]() |
Flp 1, 21-24
![]() |
Ap 6, 9-11
![]() |
Powyżej mamy trwanie dusz w niebie przed zmartwychwstaniem ciał. To nie są dusze zabite, lecz dusze zabitych. W Apokalipsie św. Jana mamy wizję zbawionych w niebie:
Ap 7, 9-14
![]() ![]() |
![]() |
Tutaj byłbym ostrożny z tą misją i ewangelicznością. Pan Jezus posyłając swoich uczniów i Apostołów polecił im głoszenie prawdziwej Ewangelii:
Łk 10, 16
![]() |
Jest rzeczą oczywistą, że ta Ewangelia miała być niezmienna i przekazywana z pokolenia na pokolenie. Duch Święty miał czuwać nad tym. Natomiast oba ruchy pojawiły się dopiero w XIX w. po Chrystusie. Cóż one mają takiego do zaoferowania? Ewangelia już była głoszona o wiele lat wcześniej. Pan Jezus przestrzegał nas, że pojawią się fałszywi prorocy i fałszywi nauczyciele. Adwentyści i głosiciele Towarzystwa Strażnica pomimo, że mieli początkowo swoje ostateczne daty wyznaczające „koniec” (tzn. lata 1843, 1844 i 1914, 1915, 1918), to jednak dodatkowo wyznaczali nastanie wcześniej „czasu końca”. Dla jednych i drugich był to początkowo rok 1798.
Pismo Święte przestrzega nas przed inną Ewangelią:
2 J 9-11
![]() ![]() |
![]() |
Mam nadzieję, że przygotowany materiał będzie rzetelny, z cytatami z katolickiej dogmatyki, a nie z pamięci, na zasadzie, że coś tam Szymon słyszał, tak jak mówi w tym materiale o Świadkach Jehowy. A może to będzie walka z człowieczeństwem Jezusa, bo Adwentyści Dnia Siódmego uczą, że Jezus jest Archaniołem Michałem?
![]() |
Świadkowie Jehowy już od dawna uczą, że Duch Święty nie jest mocą Bożą:
|
str.36 |
Natomiast Adwentyści Dnia Siódmego wierzą że oprócz tego, że Jezus jest Bogiem, wierzą jednocześnie, że Jezus jest Michałem Archaniołem:
Jezus Chrystus nie jest Michałem Archaniołem. Biblia nigdzie wprost tak Go nie nazywa. Jezus Chrystus jest Bogiem i człowiekiem: czyli zrodzony z istoty Ojca przed wszystkimi wiekami i zrodzony z Matki w czasie. Jeżeli Adwentyści nauczają, że Jezus jest Michałem Archaniołem, to jest to bez wątpienia inna Ewangelia, przed którą przestrzegał św. Paweł w Liście do Galatów:
Ga 1, 6-9
![]() |
Nikt za czasów apostolskich nie nauczał o Mesjaszu jako Michale Archaniele. Żaden z Apostołów takiej nauki nie przekazał swoim następcom. Dzisiejsze nauczanie Adwentystów o Synu Bożym jako Michale Archaniele, potwierdza tylko, że znaleźli się fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzają herezje na własną swoją zgubę. Czy będziemy to znosić spokojnie?
2 Kor 11, 4
![]() |
Nie będziemy znosić tego spokojnie, tylko staniemy w obronie Ewangelii Chrystusa, którą głosili Apostołowie i ich następcy, zgodnie z zaleceniem św. Pawła
Hbr 13, 9
![]() |
Hbr 13, 8
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() str.428 |
Obsesję można przecież leczyć. W tym przypadku dogłębna analiza Pisma Świętego i znajomość katolickiej nauki.
Jeśli Adwentyści Dnia Siódmego mają taką sobotnią obsesję, to kiedy oni gromadzą się na "łamaniu chleba"? W każdą sobotę?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |