"5 rzeczy, których twój ksiądz nie powie Ci o śmierci" (3)
Czyli: 3 rzecz, o której Szymon nie powie ci o śmierci
Autor: Piotr Andryszczak, dodano: 2021-04-02
"Kolejną rzeczą skrzętnie ukrywaną jest fakt, że słowo Szeol tłumaczone jako piekło oznacza po prostu grób. Zobacz parę wersetów, w których użyte jest to słowo. Zacznijmy od tego, co napisał na temat Szeolu Salomon:"
Nikt niczego skrzętnie nie ukrywa. Wygląda na to, że Szymon jest niedoinformowany. Ale to jego problem. Tylko dlaczego zabiera się na swoim kanale do stawiania zarzutów? Słowo Szeol tłumaczone jako piekło nie ma nic wspólnego z piekłem Nowego Testamentu. Bo piekło Nowego Testamentu to słowo gehenna, a grób to mnema:
"Zobacz, że w tym wersecie Szeol jest poprawnie przetłumaczone jako grób"
Czy Szymon jest znawcą j. hebrajskiego i wie, jaki wyraz jest poprawnie tłumaczony?
Nie o taki grób chodzi, jaki chce widzom wmówić Szymon. W Starym Testamencie Szeol to miejsce, a raczej stan wszystkich zmarłych po śmierci ciała. Termin hebrajski gueber, to grób (zob.: Iz 53, 9; Ps 88, 6; Hi 10,19; 2 Krn 34, 28).
Jeśli chodzi o:
"Co do Koh 9:10, 3:20n., to autor ciągle mówi: „Powiedziałem sobie” (np. Koh 3:18) lub
stawia wiele znaków zapytania („Któż pozna...?” Koh 3:21). Jest więc pełen
wątpliwości i zwątpienia. Wszystko nazywa marnością (ok. 33 razy, np. Koh 1:2).
Wątpi w zapłatę po śmierci, gdyż nie zna objawienia Chrystusowego (Koh 9:5; por.
2Kor 5:10). Uważa też, że „Ten sam spotka los sprawiedliwego, jak i złoczyńcę”
(Koh 9:2; por. J 5:28n.). Zaś w tekście Koh 9:10 stwierdza, że wszystkie zamiary
i projekty życiowe trzeba wykonać teraz, bo nie mają one wartości po śmierci (w
Szeolu), bo człowiek nie może ich wtedy dokończyć. Dopiero na końcu, po długich
przemyśleniach, Kohelet ukazuje swą wiarę w życie pozagrobowe (przypis BP - Koh
12:7): „a duch powróci do Boga, który go dał” Koh 12:7 (słowo „duch” por. Łk
24:37). Pamiętajmy też, że nie na Kohelecie kończy się objawienie, lecz na
Jezusie, który „na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię”
2Tm 1:10. A umarli w Chrystusie nie idą jak uczy Koh 9:10 do Szeolu, lecz dzięki
ofierze Jezusa ich dusze są z Nim (Flp 1:21-24, Hbr 12:23, Ap 6:9, Łk 23:43).
Kohelet, nie znający pełni objawienia Bożego, nie tylko nie pojmuje całej nauki
o duszy (por. Iz 14:9, Dn 3:86, Prz 20:27, Ez 31:16nn.), ale i nie zna
najważniejszej prawdy NT, tzn. zmartwychwstania. Nazywa on bowiem grób „wiecznym
domem” (Koh 12:5) i twierdzi, że ludzie „już nigdy więcej udziału nie mają
żadnego we wszystkim, cokolwiek dzieje się pod słońcem”, a więc na ziemi,
a ich miłość zanika (Koh 9:6; por. 1Kor 13:8). Z tego powodu wielu biblistów
uważa, że saduceusze czasów Jezusa czerpali argumenty dla swej niewiary w wyżej
wymienione prawdy z pełnej wątpienia Księgi Koheleta, w której wszystko jest
marnością i kwestią przypadku (Koh 9:11; por. Mt 10:29nn., Iz 45:7, Prz 16:4,
33). Oto
zestawienie niepełnego objawienia Koheleta i pełni objawienia Jezusa w Nowym
Testamencie (2Tm 1:10, J 1:17).
KOHELET |
NOWY TESTAMENT |
„Powiedziałem sobie...” Koh 3:18
|
„[Jezus] na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię” 2Tm 1:10
|
„[synowie ludzcy] sami przez się są tylko zwierzętami” Koh 3:18
|
„Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi...” 1J 3:2
|
„Los synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt (...) jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego (...), bo wszystko jest marnością” Koh 3:19
|
„Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch niech odpoczną od swoich mozołów...” Ap 14:13; por. 6:11
|
„Któż pozna, czy siła życiowa synów ludzkich idzie w górę...?” Koh 3:21
|
„Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” Łk 23:46; por. Dz 7:59
|
„a zmarli niczego zgoła nie wiedzą” Koh 9:5
|
„dusze zabitych (...) głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco (...) i dano każdemu z nich biała szatę, i powiedziano im, by (...) odpoczęli” Ap 6:9nn.
|
„zapłaty też więcej już żadnej nie mają” Koh 9:5
|
„Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” 2Kor 5:10
|
„bo pamięć o nich idzie w zapomnienie” Koh 9:5
|
„Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę!” Hbr 13:7
|
„Tak samo ich miłość, (...) już dawno zanikły” Koh 9:6
|
„Miłość nigdy nie ustaje [nie jest] jak proroctwa, które się skończą” 1Kor 13:8
|
„Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz” Koh 9:10
|
„Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (...) pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze” Flp 1:21, 23; por. 2Kor 5:1-4
|
„bo zdążać będzie człowiek do swego wiecznego domu [grób] i kręcić się już będą po ulicy płaczki” Koh 12:5
|
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) Idę przecież przygotować wam miejsce” J 14:2; por. Ap 6:9, Hbr 12:23
|
ST, który nie zawierał pełni Objawienia ukazywał pewien sposób egzystencji dusz
zmarłych osób. Szeol więc to nie grób. Na przykład teksty 2Krl 22:20 i 1Krl 2:10
mówią osobno o przyłączeniu do przodków (dusza w szeolu) i złożeniu do grobu.
Rdz 37:33 i 35 wskazuje, że szeol nie mógł być grobem, bo Józef miał być pożarty
przez zwierzęta. Również Jakub (jego dusza) przyłączony został do przodków w
chwili śmierci (Rdz 49:33), a nie w momencie złożenia w grobie w Kanaanie (Rdz
50:13). Zmarli w Biblii nazwani są „cieniami” (heb. refaim, np. Ps 88:11,
Iz 14:9, Prz 21:16), które to choć są odbiciem niedoskonałym, ale istniejącym
(por. „cienie” Hbr 8:5, Kol 2:17).
W ST mamy przynajmniej dwa teksty, które nie przeczą egzystencji zmarłych, a w obrazowy
sposób ją potwierdzają:
„Podziemny Szeol poruszył się przez ciebie, na zapowiedź twego przybycia; dla
ciebie obudził cienie zmarłych, wszystkich wielmożów ziemi; kazał powstać z
tronów wszystkim królom narodów. Wszyscy oni zabierają głos, by ci powiedzieć:
»Ty również padłeś bezsilny jak i my, stałeś się do nas podobny! Do Szeolu
strącony twój przepych i dźwięk twoich harf. Robactwo jest twoim posłaniem,
robactwo też twoim przykryciem...«” (Iz 14:9-11).
„Gdy go strącałem do Szeolu, pomiędzy tych, którzy zeszli do dołu, hukiem jego
upadku zatrwożyłem wszystkie narody. W krainie podziemnej pocieszały się
wszystkie drzewa Edenu, piękne i wspaniałe drzewa Libanu, wszystkie, które
wodami zostały zroszone. Równocześnie zeszły do Szeolu, pomiędzy tych, którzy od
miecza polegli, te wszystkie spośród narodów, które w jego cieniu spoczywały” (Ez
31:16-17).
Inny fragment ze ST (Ez 32:17-32) opisuje Szeol jako
miejsce o różnych ‘poziomach’, prawie tak jak w NT, gdzie w Hadesie w różnych
miejscach przebywali Łazarz i bogacz. Tu również słyszymy głos („powiedzą do
niego”):
„Wtedy powiedzą do niego mocarni bohaterowie ze środka Szeolu: razem ze swymi
pomocnikami zstępują do dołu i będą leżeć wśród nieobrzezanych, razem z tymi,
których miecz pobije” Ez 32:21.
„Ich groby położone są w najgłębszym dole, a jego hufce są wokół jego grobu – to
wszyscy pobici, polegli od miecza, ci, którzy szerzyli postrach w kraju
żyjących” Ez 32:23.
„A leżą oni nie przy bohaterach, którzy padli w czasach pradawnych, którzy w pełnej
zbroi bojowej zstąpili do Szeolu, którym podłożono ich miecze pod głowy, a ich
tarcze na ich kości, gdyż byli postrachem dla bohaterów w kraju żyjących” Ez
32:27.
Inny tekst ze ST ukazuje, podobnie jak później Ap 6:9, 11 i 14:13, „odpoczynek” dusz w
„pokoju” po śmierci: „a on odchodzi, by zażywać pokoju. Ci, którzy postępują
uczciwie, spoczywają na swoich łożach” (Iz 57:2).
Tekst Syr 30:17 zawiera słowa o „wiecznym odpoczynku”, co można łączyć z fragmentem Ap
14:13 („niech odpoczną”): „Lepsza jest śmierć niż przykre życie i lepszy
wieczny odpoczynek niż stała choroba” (Syr 30:17). Fraza „wieczny
odpoczynek” dziś wykorzystywana jest w jednej z modlitw za zmarłych („wieczny
odpoczynek racz im dać Panie...”). (str.294-296)
"Jednak nauczanie Starego Testamentu stanowiło przygotowanie nauki Chrystusa. Dlatego wszystkie wypowiedzi Starego Testamentu na temat Szeolu trzeba podporządkować wypowiedziom Nowego Testamentu. Także wszystkie miejsca w Nowym Testamencie, które posługują się terminem Szeol w znaczeniu ogólnym, trzeba harmonizować z pozostałymi, które zawierają już jednoznacznie sprecyzowany sens. Nie znaczy to jednak, że Nowy Testament nie nadał temu słowu nowego znaczenia. Otóż w przypowieści o bogaczy i Łazarzu (Łk 16, 19-31) odpowiednik Szeolu, czyli greckie słowo Hades, posiada jednoznacznie sprecyzowane znaczenie. Oznacza świadomie doświadczaną karą za grzech, wymierzoną po śmierci" (Ks. Tadeusz Pietrzyk Świadkowie Jehowy - kim są?, wyd.1991, str.109)
Zobaczmy, czy katolicki ksiądz coś skrzętnie ukrywa:
"W najstarszych Księgach Starego Testamentu tzw. Pięcioksięgu lub inaczej Torze w zasadzie nie mówi się ani o zmartwychwstaniu ani o życiu po śmierci. Prawdy te dojrzewały w świadomości Hebrajczyków długo i stopniowo.
Ogólnoludzkie doświadczenie mówi, że śmierć - to zjawisko powszechne, nieubłagana konieczność, droga bez powrotu, koniec ziemskich poczynań i pozbawienie wszystkiego co doczesne. Dla powszechnego prawa śmierci przyjmujemy dziś przede wszystkim wytłumaczenie fizjologiczne, nieodwracalność procesów stopniowego zamierania czynności życiowych organizmu. Znał to wytłumaczenie także Stary Testament: "Wszelkie ciało starzeje się jak odzienie i to jest odwieczne prawo: Na pewno umrzesz" (Syr 14, 17).
Hebrajczycy nigdy nie mieli ściśle monoteistycznej, materialistycznej koncepcji człowieka. Wprost przeciwnie zawsze wierzyli w jakieś przedłużenie istnienia człowieka po śmierci - w Szeolu.
Szeol, to najczęstsze określenie biblijne Otchłani czyli świata zmarłych. Wyraz "szeol" występuje w Biblii hebrajskiej 66 razy, Septuaginta tłumaczy go zazwyczaj przez ha[i]des. Obok tego terminu jako synonim 6 razy występuje abaddon = "Zagłada". W paraleliźmie zaś do Szeolu występują jako jego synonimy: "grób, dół, jama" lub "śmierć", odpowiednio ilustrując jakby lokalizację lub też stan. Jedno i drugie nie może być brane dosłownie, lecz tylko analogicznie.
Szeol - to podziemne (por. Lb 16, 30-33) pomieszczenie wszystkich bez wyjątku zmarłych, a skoro ziemia pływa jak płaska tarcza na praoceanie (tehom), to Szeol trzeba pod nim umiejscowić (por. Hi 26, 5n; 38, 16n) jako najniższą część świata stworzonego (por. Wj 20, 4; Flp 2, 10).
Mieszkańcy Szeolu - to c i e n i e (refaim) (Iz 26, 14. 19; Ps 88, 11; Prz 9, 18). Natomiast zmarli, którzy przebywają w szeolu, nigdy nie nazywają się "duszami" (nefasot) ani też "duchami" (ruchot), gdyż oba te słowa kojarzą się z pełnym witalizmem, a tymczasem bytowanie zmarłych w Szeolu mało ma objawów witalnych: "Moje posłanie jest między zmarłymi, tak jak zabitych, którzy leżą w grobie, o których już nie pamiętasz, którzy wypadli z Twej ręki" (Ps 88, 6).
Ze strony cieni to oderwanie od Boga zaznacza się brakiem jego kultu: "Zaiste nie Szeol Cię sławi, ani Śmierć wychwala Ciebie; nie oglądają się na Twą wierność, którzy w dół zstępują" (Iz 38, 18). Szereg innych metafor wyraża to ograniczone bytowanie. Szeol jest miejscem mroku (Hi 10, 21n; Ps 49, 20; 88, 13; Lm 3, 6), ponieważ światło wiąże się z życiem (Koh 11, 7n). Trwanie w nim przyrównuje się do snu (Hi 3, 13; 14, 12; Ps 13, 4), ponieważ cienie w szeolu nie wiedzą, co się dzieje na ziemi żyjących (Hi 14, 21; Koh 9, 5. 6; Iz 63, 16), będąc "w ziemi zapomnienia" (Ps 88, 13). Ich trwanie nacechowane jest brakiem uczuć, myślenia, działania: "Nie ma żadnej czynności ni zrozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz" (Koh 9, 10). Jedynym pożytkiem takiego bytowania jest spoczynek i wolność od doczesnych udręk: Teraz bym spał, wypoczywał, odetchnąłbym w śnie pogrążony z królami, ziemskimi władcami, co sobie stawiali grobowce, wśród wodzów w złoto zasobnych, których domy są pełne srebra. Tam niegodziwcy nie krzyczą, spokojni, zużyli już siły. Tam wszyscy więźniowie bez lęku, nie słyszą już głosu strażnika; tam razem i mały, i wielki, tam sługa jest wolny od pana" (Hi 3, 13-19). Pod tym jednym względem można uznać pobyt w Szeolu za lepszy: "Lepsza jest śmierć niż przykre życie i lepszy wieczny odpoczynek niż stała choroba" (Syr 30, 17).
Z czasem Izrael wyjdzie z tego pierwotnego stadium objawienia życia pozagrobowego. Niemniej i to stadium należy sprawiedliwie docenić, a nawet uznać jego jeszcze dziś aktualne znaczenie jako obrazu trudności niekiedy przeżywanych przez ludzi, którzy szukają sensu życia nie mając jeszcze pełnej wiary.
Przekroczenie tego pierwotnego stadium dokonuje się w czasach rozwiniętego judaizmu, a to pod wpływem zetknięcia się z myślą filozoficzną grecką, spuścizną po Platonie. To właśnie hellenizm przyniósł Żydom platońską ideę duszy nieśmiertelnej, ontycznie różnej i niezależnej w bytowaniu od ciała. Tę ideę Żydzi z łatwością zasymilowali, nie podzielając przy tym wcale platońskiej pogardy dla ciała. Punkty zaczepienia dla pogodniejszej koncepcji bytowania po śmierci już były u Hebrajczyków w tradycjach bardzo dawnych. I tak Henoch podobał się Bogu i dlatego został zabrany (por. Rdz 5, 24; Syr 44, 16; Hbr 11, 5). Również tajemnicze, choć nieco inaczej w szczegółach przedstawione zostało odejście ze świata proroka Eliasza: "oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios" (2Krl 2, 11n). Myśl jest zasadniczo podobna: Eliasz również uniknął zstąpienia do Szeolu, i to dzięki szczególnej interwencji Bożej (ogień i wicher - elementami teofanii). Te dwa wyjątkowe wypadki, połączone z rajską pierwotną nieśmiertelnością człowieka (por. Rdz 2, 9; 3, 22), dawały Hebrajczykom już przed zetknięciem się z myślą platońską przeczucie szczęśliwego życia po śmierci, życia z Bogiem, którego Prawo było z radością sprawiedliwych już w życiu doczesnym.
Jednakże pod wpływem okrutnych doświadczeń i obserwacji życia Izraelczycy zaczęli sobie uświadamiać, że często bywa tak, iż ludzie sprawiedliwi cierpią i umierają młodo, ponosząc śmierć męczeńską, zaś bezbożnicy żyją długo i korzystają z dobrobytu doczesnego. Dopiero w uformowanym judaizmie (ok. 587 r przed Chr.) zaczęło dojrzewać bardziej wykrystalizowane pojmowanie życia po śmierci, nagrody i kary, zwłaszcza na terenie Palestyny, gdzie judaizm stykał się z antropologią i filozofią grecką. Zrozumiano wówczas, że krew i cierpienie męczenników za wiarę i zbrodnie oprawców nie mogą być jednakowo traktowane w Szeolu. Skoro jednak sprawiedliwości często nie staje się zadość w życiu doczesnym, zatem musi się dokonać w życiu wiecznym.
Los sprawiedliwych i grzeszników kazał się z czasem Żydom zastanowić nad stopniowaniem kary za grzechy. I tak jacyś grzesznicy znajdują się "najgłębiej" w szeolu (Iz 14, 15; Ez 32, 23). A za niewątpliwe winy, ale mniejsze, będzie możliwość oczyszczenia się po śmierci mocą złożonej za zmarłych ofiary (2 Mch 12, 43nn). Skoro sprawiedliwi cieszą się po śmierci pokojem: "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju" (Mdr 3, 1-3), jest możliwe z ich strony wstawiennictwo u Boga na korzyść żyjących (2 Mch 15, 12-16 takim ukazuje proroka Jeremiasza)." (str.150-155)
|
|
|
Manipulacji słowem "grób" ciąg dalszy. Jest to manipulacja przekładem tłumaczącym Szeol na grób, ale z pewnością bibliści rozróżniają znaczenia tych słów:
"Zobacz, że w tym wersecie Szeol jest poprawnie przetłumaczone jako grób. Zobaczmy kolejny fragment z Księgi Rodzaju"
Doprowadzą do Szeolu rozumianego jako miejsca zmarłych po śmierci ciała. Dusze zstępują do Szeolu.
Rdz 44, 31
Czy Szymon wie, że język hebrajski odróżnia Szeol, jako stan człowieka po śmierci od grobu, w którym chowa się ciała zmarłych?
Iz 53, 9
Ps 88, 4-6
Hi 10, 19
2 Krn 34, 28
"Skoro Szeol byłby wiecznie płonącym piekłem przeznaczonym dla najgorszych grzeszników, którzy odrzucili Boga, to jak to jest, że tutaj synowie Jakuba mówią, że ich ojciec, to tam właśnie trafi. Z tego względu tłumacze Biblii w tym wersecie właściwie przetłumaczyli słowo Szeol, wiedząc że chodzi o grób."
"Skoro Szeol byłby wiecznie płonącym piekłem przeznaczonym dla najgorszych grzeszników". Ale nie jest! Nie taka jest nauka Starego i Nowego Testamentu. Jak to skomentować? Ano tak:
Jeśli chodzi o piekło (gr. gehenna), to warto zapoznać się dogmatyką katolicką, gdyby ktoś próbował grać na emocjach i oskarżał Boga o stworzenie piekła:
Sam Szeol nie jest wiecznie płonącym piekłem. Bo piekło Nowego Testamentu to gr. Gehenna, a Szeol (piekła), to kraina zmarłych i nie jest takim grobem w znaczeniu jakie nadaje Szymon:
"Job podobnie patrzył na tę sprawę"
Za każdym razem, kiedy Szymon cytuje Stary Testament, zawsze trzeba będzie odczytywać go w świetle Nowego Testamentu. Ale Szymon i tak wie swoje i cytuje Hioba:
Hiob jak wiemy, nie miał pełni objawienia, które dał nam Jezus Chrystus. Przypomnijmy:
2 Tm 1, 10-11
Ale zauważmy w tym wersecie jedną rzecz. Hiob pisze "kto zstępuje do grobu". Oczywiście, że w oryginale mamy Szeol. Więc nie może chodzić o zwykły grób dla zmarłych. Człowiek, który umiera, sam nie zstępuje do grobu, tylko jest chowany w grobie przez żywych. To dusza zmarłego zstępuje do Szeolu.
"Zobacz kolejny bardzo ciekawy werset, który ponad wszelką wątpliwość, pokazuje nam, że Szeol to zwyczajnie grób człowieka"
W grobie nikt się nie schowa, zawsze można grób odnaleźć i odkopać kości. Nie o taki grób chodzi, jaki chce narzucić widzom Szymon. Wyznaczony czas nastał, Chrystus zstąpił do piekieł (do Szeolu) po swojej śmierci, a przed zmartwychwstaniem i stamtąd wyprowadził wszystkich sprawiedliwych otwierając im niebo.
"Jak to? Job prosi, aby Bóg ukrył go w piekle?"
Ależ kłamliwa narracja Szymona! Ależ manipulacja! Przecież Hiob nie prosi Boga, aby go ukrył w piekle? Również Hiob nie prosi, aby go Bóg ukrył w grobie, w którym chowa się zmarłych. Nie można w ten sposób tak manipulować tekstem biblijnym. W tym wersecie występuje słowo Szeol, które oznacza krainę umarłych, a nie miejscem wiecznego potępienia, jakim jest piekło (gr. gehenna), przed którym przestrzegał Pan Jezus (np. Mk 9, 43-48).
Zobaczmy oryginalny tekst hebrajski Starego Testamentu i jego tłumaczenie na j. grecki:
Hi 14, 13
Hi 14, 13
Jak czytamy, nie ma tam mowy o żadnym piekle, ponieważ piekło po grecku, jako miejsce wiecznej kary, to gehenna:
Mk 9, 43
A teraz posłuchajmy 'znawcę' języków oryginalnych:
"Teraz chciałbym pokazać ci jeden z wielu innych wersetów, które zostały przetłumaczone w bardzo dziwny sposób"
"Tutaj słowo piekło jest dokładnie tym samym słowem, które było użyte wcześniej. Dlaczego tłumacz tutaj przetłumaczył to słowo jako piekło, a w innych miejscach jako grób?"
Bo słowo "piekło" w tym tłumaczeniu, to nie gehenna (np. Mk 9, 43), lecz "piekła" (hebr. Szeol), kraina umarłych. "Piekło" i "grób", to ten sam wyraz "Szeol". Takie tłumaczenia są jasne dla znawców języków oryginalnych, dla biblistów, ale nie dla Szymona, który pokazuje na tym filmie swoją ignorancję. Szymon jakoś bezszelestnie przeszedł nad innym aspektem tego wersetu: "Panie, wyprowadziłeś moją duszę z piekła" (hebr. Szeol). Jeśli ciało po śmierci zostało złożone do grobu (hebr. gueber), to dusza zstąpiła do Szeolu, a Pan tę duszę wyprowadził. A więc mamy tutaj życie po śmierci. Jest mowa o duszy. Zobaczmy do tekstu hebrajskiego i greckiej Septuaginty:
Ps 30, 4
Ps 29, 3-4
Ps 29, 3-4
Tutaj mamy przykładową manipulację obrazem. Z lewej strony ogniste piekło, a z prawej groby. Tylko, że te obrazy nie dotyczą Szeolu:
"Tutaj słowo piekło jest dokładnie tym samym słowem, które było użyte wcześniej. Dlaczego tłumacz tutaj przetłumaczył to słowo jako piekło, a w innych miejscach jako grób? "
Kolejna manipulacja obrazem. Całą winą za złe tłumaczenie Szymon obarczył księży katolickich.
"Jest tak dlatego, że każdy tłumacz podchodził do tłumaczenia z wcześniejszym swoim zrozumieniem Pisma. I gdy zobaczył, że psalmista prosi o to, aby to jego dusza nie została w grobie, to uznał, że pewnie chodzi o piekło. Można powiedzieć, że za dużo księży się nasłuchał, w kwestii tego, czym jest dusza."
Jak to skomentować?
Kiedy jeszcze nie było księży katolickich, a Stary Testament tłumaczono z j. hebrajskiego na grecki (III/II w. przed Chr.), to Septuaginta użyła gr. słowa psyche - dusza. Jeszcze raz:
Ps 29, 3-4
W swej niechęci i wrogości do Kościoła katolickiego, Szymon widocznie zapomniał, że sam cytuje protestancką "Uwspółcześnioną Biblię Gdańską". Czyżby protestanci razem z katolikami "skrzyknęli" się przeciwko Szymonowi? Nie! Szymon ma własną, niebiblijną naukę o tym, że człowiek nie posiada nieśmiertelnej duszy. Dlatego ma ogromne problemy z interpretacją tego wersetu. A jeśli nie wie, co ma z tym wersetem zrobić, ponieważ założona wcześniej teza nie pasuje Szymonowi do Pisma Świętego, to winą za rzekome złe tłumaczenie, będzie obarczał katolickich księży.