Świadkowie Jehowy podczas rozmów bardzo często stawiają zarzuty katolikom, że ci modlą się do... obrazów. Sami by tego pewnie nie wymyślili, ale do stawiania takich zarzutów pomagają im publikacje Towarzystwa Strażnica. To one uczą głosicieli Strażnicy, co mają mówić i jaki mają postawić zarzut katolikom. Oto kilka przykładów:
|
|
|
|
|
Ciekawostką jest fakt, że we wcześniejszym wydaniu książki Niech Bóg będzie prawdziwy, Świadkowie Jehowy nie napisali, iż modlitwa jest "do obrazów", lecz "przed obrazami":
![]() zob. |
![]() |
![]() |
![]() str.135 |
Porównajmy dwa wydania książki Niech Bóg będzie prawdziwy:
![]() zob. zob. wyd.pol.1950 ![]() str.135 |
zob. zob. wyd.pol.1954 str.35 |
Zatrzymajmy się na chwilę przy poniższych słowach:
![]() str.135 |
Nikt z katolików nie modli się "przez nieżywe przedmioty z drzewa czy kamienia" do 'Ojca naszego w niebie'. Świadkowie Jehowy nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć, jak wygląda prawdziwa modlitwa. Wystarczy zaglądnąć do Mszału Rzymskiego lub usłyszeć modlitwę podczas każdej Mszy Świętej:
|
|
Cała ta akcja Świadków Jehowy ma na celu sprowadzenie do absurdu katolickiej modlitwy przed obrazami i jej ośmieszenie.
Inne nieprawdziwe zarzuty:
|
|
|
|
Świadkowie Jehowy pytają: "Dlaczego to robią"? Odpowiedź jest prosta: Katolicy tego nie robią! Po prostu katolicy NIE modlą się ani do figur, ani do obrazów. Nie ma czegoś takiego! Jeżeli katolicy klękają (postawa) i modlą się, to PRZED obrazami, a nie modlą się do obrazów! To o czym piszą Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach na temat rzekomych modlitw do obrazów nie jest zgodne z prawdą. Jest to sprowadzanie modlitwy do absurdu.
|
|
Jest rzeczą oczywistą, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw kierowanych do obrazów, ponieważ katolicy tego nie czynią. Obrazy jako martwe przedmioty nie mogą się za nami wstawiać. Zauważmy, że Świadkowie Jehowy najpierw formułują fałszywą tezę, a potem poddają ją krytyce. Ciekawe, jaki zarzut Świadkowie Jehowy by formułowali, gdyby katolik modlił się przed obrazem modlitwą Pańską "Ojcze nasz...". Czy również byłaby to modlitwa "do obrazu"? Poniżej czytamy:
|
Jest rzeczą oczywistą, że Bóg nie wysłuchuje modlitw "do obrazów", Natomiast skąd Świadkowie Jehowy wiedzą, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw kierowanych do "świętych"? Prosimy ich, aby wstawiali się za nami do Boga. A wówczas Bóg spełnia prośby według swojej woli.
|
Skąd Świadkowie Jehowy wiedzą, że Bóg "nie zważa też na wielokrotne powtarzane "Zdrowaś Mario""? Jest rzeczą oczywistą, że te prośby kierowane są najpierw do Maryi ("Zdrowaś Maryjo (...) módl się za nami teraz..."), a Maryja wyprasza potrzebne nam łaski u swego Syna, Jezusa.
|
Jeśli "w Dziejach Apostolskich 4:12 czytamy" i jest tak napisane, to dlaczego Świadkowie Jehowy nie wzywają tego imienia (J 14,14) i nie modlą się do Pana Jezusa?
Ciekawe jak zareagują Świadkowie Jehowy kiedy powiemy, iż oni:
| modlą się: do... stołu:
|
modlą się: do... książki: | modlą się: do... mikrofonu i podłogi: |
---|---|
Dlaczego Świadkowie Jehowy nie stawiają zarzutów Żydom, którzy modlą się, no właśnie, przed czy "do" "ściany płaczu"?
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
str.43 |
Katolicy modlą się przed obrazami, a nie do obrazów. Katolicy również modlą się w miejscach, w których brak jest w/w rzeczy.
"Katolicki Katechizm Ludowy" z 1911 roku podaje:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A więc jak widzimy, nie ma czegoś takiego, jak modlitwa do obrazu.
Kilka słów jeszcze:
str.106 |
Więcej: (str.106) (str.107) (str.108) (str.109)
![]() |
![]() |
![]() |
1159 Święty obraz, ikona liturgiczna, przedstawia przede wszystkim Chrystusa. Nie może ona przedstawiać niewidzialnego i niepojętego Boga; dopiero Wcielenie Syna Bożego zapoczątkowało ową "ekonomię" obrazów:
Niegdyś Bóg, który nie ma ani ciała, ani twarzy, nie mógł absolutnie być przedstawiany na obrazie. Ale teraz, gdy ukazał się nam w ciele i żył wśród ludzi, mogę przedstawić na obrazie to, co zobaczyłem z Boga... Z odsłoniętym obliczem kontemplujemy chwałę Pana.
1160 Ikonografia chrześcijańska za pośrednictwem obrazu wyraża orędzie ewangeliczne, które Pismo święte opisuje za pośrednictwem słów. Obraz i słowo wyjaśniają się wzajemnie.
Mówiąc krótko, pragniemy strzec zazdrośnie wszystkich nienaruszonych tradycji Kościoła, tak pisanych jak ustnych. Jedną z nich jest przedstawianie wzoru za pośrednictwem obrazu, jeśli zgadza się z literą orędzia ewangelicznego i służy potwierdzeniu prawdziwego, a nie nierzeczywistego Wcielenia Słowa Bożego, oraz przynosi nam korzyść, ponieważ przedmioty przekazują jeden drugiemu to, co wyobrażają, przez to, co bez dwuznaczności oznaczają.
1161 Wszystkie znaki celebracji liturgicznej odnoszą się do Chrystusa; dotyczy to także świętych obrazów Matki Bożej i świętych. Oznaczają one bowiem Chrystusa, który został w nich uwielbiony. Ukazują "mnóstwo świadków" (Hbr 12, 1), którzy nadal uczestniczą w zbawieniu świata i z którymi jesteśmy zjednoczeni, zwłaszcza podczas celebracji sakramentalnej. Przez ich wizerunki objawia się naszej wierze człowiek "na obraz Boga", przemieniony wreszcie "na Jego podobieństwo", a nawet aniołowie, włączeni także w dzieło Chrystusa.
Idąc jakby królewskim traktem za Boskim nauczaniem świętych Ojców i za Tradycją Kościoła katolickiego - wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty - orzekamy z całą dokładnością, w trosce o wiarę, że przedmiotem kultu powinny być nie tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego krzyża, ale tak samo czcigodne i święte obrazy malowane, ułożone w mozaikę lub wykonane w inny sposób, które ze czcią umieszcza się w kościołach, na sprzęcie liturgicznym czy na szatach, na ścianach czy na desce, w domach czy przy drogach, z wyobrażeniami Pana naszego Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, a także świętej Bogarodzicy, godnych czci aniołów oraz wszystkich świętych i sprawiedliwych.
Kiedy nowi adepci na głosicieli Strażnicy "uwierzą", że posiadanie świętych obrazów i symboli religijnych to bałwochwalstwo, Strażnica poucza, co należy z tym zrobić:
|
|
|
Pwt 27,15
|
"Obrzydliwość" dotyczy posągów (z pewnością bogów) i to postawionych w miejscu ukrytym. Natomiast obrazy czy figury Pana Jezusa, Maryii czy Świętych, nie są ukryte przed wzrokiem wiernych.
Świadkowie Jehowy w tej publikacji uczą:
1982 Nr 2 |
str.15 |
Jak widzimy, Świadkowie Jehowy powołują się na Biblię, a ta akurat milczy na temat obrazów i figur Pana Jezusa i Matki Bożej oraz Świętych. Przywołane przez Świadków Jehowy wersety mówią nam o posągach bogów. Obrazy i figurki dla katolików nie są bogami, jak chcieliby nam wmówić Świadkowie Jehowy. Z przykrością należy stwierdzić, że są tacy, którzy dają się na to nabrać. Co potem robią?
|
Po takiej "nauce" Świadków Jehowy nie dziwią nas już zachowania byłych "katolików":
|
|
"Pobożna" katoliczka widocznie nie rozumiała swojej wiary i dała się oszukać. Jak można być tak bezmyślnym i dać sobie wmówić, że obrazy, figurki Pana Jezusa, Matki Bożej czy Świętych Pańskich, to są bogowie? Od kiedy? Czy "pobożna" katoliczka wcześniej oddawała bałwochwalczy kult tym przedmiotom?
Czyż nie jest więc obrazą nazywanie Maryi, Matki Pana Jezusa, która została wybrana przez Boga: "bałwanem"?
|
|
Ciekawe, co by pomyśleli rodzice będący Świadkami Jehowy, gdyby ich latorośle podarli, podeptali i wyrzucili na śmietnik wszystkie pamiątki związane z rodziną? Czy nie jest to wyparcie się rodziny?
A co pomyśleć o byłych katolikach, którzy powyrzucali na śmietnik obrazy, figurki Pana Jezusa czy Maryi? Czy nie jest to wyparcie się wiary ojców?