![]() |
![]() |
Jednym z dziwnych zachowań Świadków Jehowy było odrzucanie kiedyś przez nich przeszczepów. Towarzystwo Strażnica miało w swej historii trzy stanowiska co do tej kwestii. Początkowo akceptowało transplantacje, później zanegowało je, nazywając to „kanibalizmem” i w końcu w roku 1980 ponownie zezwoliło Świadkom Jehowy dokonywać przeszczepów. W Polsce tę zmianę ogłoszono w roku 1982.
Do roku 1967 (po polsku do roku 1968) Towarzystwo Strażnica nie krytykowało przeszczepów, a nawet wypowiadało się o nich pozytywnie, powołując się na Stwórcę:
„Podobnie jak dobrze wyposażony sklep dostarcza zapasów części zamiennych do serwisowanych maszyn, tak samo nowoczesny szpital ma pod ręką nie tylko naturalne zbyteczne części, lecz także wiele zamiennych materiałów, z których można odbudować i naprawić ludzką maszynerię” (ang. Przebudźcie się! 22.12 1949 s. 19).
„Zastąpienie zewnętrznych części ludzkiego ciała jest już czymś wspaniałym, ale kiedy maszyny przejmują funkcje wewnętrznych organów, zakrawa to na cud” (ang. Przebudźcie się! 22.12 1949 s. 20).
„Nawet nerka przetransplantowana z innego człowieka natychmiast rozpoczyna pracę i spełnia swoje zadanie nadal dobrze i punktualnie. Takie cuda wywołują podziw dla mądrości Stwórcy człowieka” (Przebudźcie się! Nr 10 z lat 1960-1969 s. 2 [ang. 22.02 1963 s. 18]).
„»Czy w Biblii znajduje się jakaś wypowiedź przeciwko udzielaniu zezwoleń na przeszczepienie po śmierci swych oczu na osobę żyjącą?«.
Pewne ugrupowania religijne niechętnie patrzą na używanie zwłok albo części zwłok do doświadczeń naukowych lub na oddawanie ich do dyspozycji naukowców w celu zastępowania pewnych części ciała innych ludzi. Nie wydaje się, aby to wykraczało przeciw jakiejś zasadzie biblijnej lub prawu biblijnemu. Tym samym jest to kwestia, którą każdy musi rozstrzygnąć sam. Jeżeli uważa, że to jest właściwe i ma przy tym spokojne sumienie, to może tak postąpić, i nikt nie powinien go z tego powodu krytykować. Z drugiej strony nikogo nie powinno się krytykować za to, że na taką propozycję nie przystaje” (Strażnica Nr 6, 1962 s. 14 [ang. 01.08 1961 s. 480]).
Pod koniec roku 1967 Świadkowie Jehowy zmienili zdanie w kwestii przeszczepów. Cały czas w latach 1967-1980 Towarzystwo Strażnica krytykowało transplantacje, nazywając je nawet „kanibalizmem” czy „ludożerstwem”:
„Czy istnieje jakieś oparte na Piśmie świętym zastrzeżenie co do ofiarowania swego ciała na badania medyczne albo przyjmowania z takiego źródła narządów celem ich przeszczepienia? (...) Bóg pozwolił ludziom jeść mięso zwierzęce i podtrzymać życie ludzkie przez zabieranie życia zwierzętom, chociaż nie wolno im było spożywać krwi. Czy to obejmowało również jedzenie mięsa ludzkiego, podtrzymywanie życia za pomocą ciała czy części ciała innego człowieka, żywego czy umarłego? Żadną miarą! To byłby kanibalizm, ludożerstwo, czym brzydzi się każdy cywilizowany lud na świecie. (...) Gdy uczeni dochodzą do wniosku, że ten normalny proces nie będzie dłużej przebiegał, w związku z czym proponują usunięcie danego organu i bezpośrednie zastąpienie go organem innego człowieka, usiłują dojść do celu krótszą drogą. Kto jednak poddaje się takim zabiegom, ten po prostu żyje kosztem ciała innego człowieka. Równa się to ludożerstwu” (Strażnica Nr 14, 1968 s. 13 [ang. 15.11 1967 s. 702]).
„Natomiast ludzie rozmyślają dziś nad wprowadzeniem na dużą skalę nowej odmiany »kanibalizmu«. Określenie to wydaje się nawet zbyt łagodne, gdyż ludożercy nigdy nie prowadzili »hodowli« ludzkich ciał, aby potem zbierać »plon«. Ukazuje się tu dobitnie, do czego może dojść, skoro raz zacznie się przestępować mierniki biblijne, a wśród nich zakaz wprowadzania do swego ciała krwi innego stworzenia” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 20 s. 24).
O kanibalizmie związanym z przeszczepami Towarzystwo Strażnica wspomniało też w kilku angielskich publikacjach:
ang. Przebudźcie się! 22.01 1968 s. 30;
ang. Przebudźcie się! 08.06 1968 s. 21-22;
ang. Przebudźcie się! 22.10 1969 s. 4.
„Jezus nie dokonywał przeszczepów narządów lub tkanek, pobranych od ludzi bądź zwierząt, tylko zawsze uzdrawiał chory narząd lub chorą część ciała” (Czy Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym? 1973 s. 170 [ed. polonijna 1979 s. 185]).
„Od dawna wiadomo, iż u pacjentów po transplantacji serca występują większe niż zwykle pooperacyjne zaburzenia psychiczne. Ale wydaje się, że to samo ma miejsce w wypadkach przeszczepiania innych ważnych dla życia narządów, jak na przykład nerek. (...) Niekiedy daje się zauważyć inny specyficzny objaw, tak zwane »przeszczepienie osobowości«. Znaczy to, że w niektórych przypadkach człowiek po transplantacji wykazuje jak gdyby pewne cechy osobowości dawcy przeszczepionego organu. Pewna młoda lekko się prowadząca kobieta, która otrzymała nerkę od swej starszej skromnej, przyzwoitej siostry, zrazu wydawała się bardzo rozstrojona; potem jednak pod wieloma względami zaczęła zachowywać się jak siostra. Inny pacjent twierdził, że jego pogląd na życie uległ zmianie po przeszczepieniu nerki. Pewien łagodnie usposobiony mężczyzna stał się po transplantacji agresywny, tak jak dawca. Problem ten może po większej części lub nawet całkowicie mieć podłoże psychiczne” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 9 s. 16).
O zagrożeniach związanych z przeszczepami Towarzystwo Strażnica wspomniało też w niektórych angielskich publikacjach:
ang. Przebudźcie się! 22.02 1974 s. 30-31;
ang. Przebudźcie się! 22.03 1974 s. 21-23.
Wspomniano też o nich w polskim wydaniu czasopisma Strażnica:
Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 20 s. 23.
W tych latach Świadkowie Jehowy nie mogli nawet oddawać swoich organów innym potrzebującym ludziom, ratując im życie:
„A jak ma postąpić chrześcijanin, jeżeli się spotyka z prośbą o dostarczenie narządu dla innej osoby lub o zezwolenie na oddanie dla takich celów części ciała bliskiego mu zmarłego? Możemy zapytać: jeśli chrześcijanin osobiście by zadecydował, że nie chce utrzymać się przy życiu kosztem ciała innego niedoskonałego człowieka, to czy może ze spokojnym sumieniem zezwolić, aby jego ciało użyto do podtrzymania w ten sposób cudzego życia?” (Strażnica Nr 14, 1968 s. 13).
„W dzień poprzedzający operację przyszedł do mnie lekarz, pod którego kierunkiem dokonywano przeszczepów nerki, i zapytał, czy bym się zgodził odstąpić przewidzianą do wycięcia nerkę młodemu pacjentowi cierpiącemu na całkowitą niewydolność nerki. Uważał, że chociaż tętnica prowadząca do mojej nerki nie działała, to jednak sama nerka jest w dobrym stanie. Lekarzowi temu bardzo zależało na mojej nerce, ale mu wyjaśniłem, że jako świadek Jehowy muszę się trzymać tego, co w tej sprawie ustala prawo Boże. Powiedziałem, że otrzyma otwartą i wyczerpującą odpowiedź na swoją prośbę, gdy co do tego naradzimy się w gronie rodziny w oparciu o Słowo Boże. Nieco później, jeszcze tego samego dnia, poinformowaliśmy go o naszym biblijnym stanowisku w kwestii poszanowania ciała ludzkiego i posługiwania się nim oraz przytoczyliśmy odpowiednie wersety ze Słowa Bożego. Lekarz zapytał mnie, czy nie obawiam się wyrzutów sumienia po odmówieniu nerki jego młodemu pacjentowi. W odpowiedzi wykazałem, że nie mam prawa rozporządzać swoją nerką, i że musi ona być używana w harmonii z wolą Tego, który ją stworzył. Lekarz zmuszony był przyznać, iż nawet dysponując tą nerką, nie mógłby gwarantować swemu pacjentowi długiego życia” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 14 s. 17).
W roku 1980 Towarzystwo Strażnica zaakceptowało przeszczepy (w literaturze polskiej nastąpiło to w roku 1982), choć podaje ono, że nadal niektórzy jego głosiciele uważają je za „ludożerstwo”:
„Zabranie określonej tkanki lub kości jednemu człowiekowi i przeszczepienie jej drugiemu jest sprawą, którą każdy Świadek Jehowy musi rozstrzygnąć zgodnie z własnym sumieniem. Niektórzy chrześcijanie mogą uważać, że przyjęcie do swego organizmu jakiejkolwiek tkanki bądź części ciała innej osoby przypomina ludożerstwo. (...) Inni szczerzy chrześcijanie doby dzisiejszej uważają, że Biblia nie wyklucza jednoznacznie transplantacji organów. (...) Można by też argumentować, że transplantacja różni się od kanibalizmu, gdyż dawca nie musi być uśmiercony dla dostarczenia pożywienia. (...) Podczas gdy Biblia stanowczo zabrania spożywania krwi, nie ma w niej jednak wyraźnego zakazu przyjmowania cudzych tkanek ludzkich. (...) Zborowy komitet sądowniczy nie zastosuje środków dyscyplinarnych, choćby ktoś dał sobie przeszczepić jakiś organ” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 2 s. 24 [ang. 15.03 1980 s. 31]).
„Zdaniem Świadków Biblia nie wypowiada się bezpośrednio w sprawie przeszczepiania rozmaitych organów, toteż decyzję co do transplantacji rogówki, nerki lub innych narządów musi powziąć każdy z nich sam” (Przebudźcie się! Rok LXIV [1983] Nr 3 s. 12).
„Zdaniem Świadków Biblia nie wypowiada się bezpośrednio w sprawie przeszczepiania rozmaitych organów, toteż decyzję co do transplantacji rogówki, nerki lub innych narządów czy tkanek każdy z nich musi powziąć indywidualnie” (Jak krew może ocalić twoje życie 1990 s. 28 [ed. 2009 s. 27-28]).
Oczywiście po wprowadzeniu zgody na przeprowadzanie przeszczepów u Świadków Jehowy Towarzystwo Strażnica zaraz obwarowało ją. Warunkiem stało się przeprowadzanie ich „bez użycia krwi”, co często uniemożliwia transplantację:
„Oczywiście jeśli transplantacja miałaby być połączona z przetoczeniem krwi, bezsprzecznie byłoby to już przeciwne nakazom Bożym (Dzieje 15:19, 20)” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 2 s. 24 [ang. 15.03 1980 s. 31]).
„Sumienie pozwala niektórym Świadkom Jehowy zgodzić się na przeszczepienie narządu, jeśli można to wykonać bez użycia krwi. Pod koniec pewnego doniesienia o 13 transplantacjach nerek powiedziano: »W sumie okazuje się, że większości Świadków Jehowy można bezpiecznie i pomyślnie przeszczepić nerkę« (Transplantation z czerwca 1988)” (Jak krew może ocalić twoje życie 1990, 2009 s. 16).
„Czy chrześcijanin może się zgodzić na przeszczepienie szpiku kostnego, skoro ten szpik wytwarza krew? (...) Oczywiście szpik stosowany przy przeszczepach pochodzi od żywych ludzi, a do tego może zawierać pewną ilość krwi. Dlatego chrześcijanin musi sam rozstrzygnąć, czy dla niego pobrany szpik kostny jest równoznaczny ze zwykłym mięsem, czy też z tkanką niewykrwawioną. Co więcej, ponieważ przeniesienie szpiku należy do kategorii transplantacji, należy rozważyć biblijne aspekty tej sprawy, to znaczy przeszczepiania organów ludzkich. (...). Ponadto dr D.E. Thomas nadmienia w podręczniku »Harrison’s Principles of Internal Medicine« (wydanie uzupełnione z roku 1981, strona 138), że »właściwie wszystkie transplantacje szpiku wymagają transfuzji płytek krwi«, a w wielu wypadkach podaje się też »zagęszczone krwinki czerwone«. Dlatego chrześcijanin powinien rozważyć, jakim dodatkowym kwestiom będzie musiał stawić czoło, jeśli się podda przeszczepieniu szpiku (Prz. 22:3). Sprawa ta podlega zatem osobistej decyzji, ale wskazówki biblijne na temat krwi i szpiku powinny ją ułatwić” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 15 s. 27).
![]() |
![]() |