Nieśmiertelność duszy
Nieśmiertelność duszy oznacza, że człowiek po swojej śmierci nie przestaje istnieć — pomimo śmierci ciała, nadal żyje. Świadkowie Jehowy natomiast głoszą, że z chwilą śmierci człowiek całkowicie przestaje istnieć i ożyje, gdy nastąpi powszechne zmartwychwstanie ciał. Ten niebiblijny pogląd propagowany przez Świadków Jehowy wynika z braku uwzględnienia całości objawienia Bożego, zawartego w Starym i Nowym Testamencie. Chronologicznie wyglądało to tak, że w Starym Testamencie losy człowieka po śmierci nie są ujęte w jakiś zwarty i jednoznaczny system[1]. Dopiero z przyjściem Jezusa kwestie związane z nieśmiertelnością zostały ostatecznie wyjaśnione:
„Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię”(2 Tm 1,10).
Jezus „rzucił nowe światło” zarówno na kwestie związane z moralnością, jak i eschatologią, czyli życiem pośmiertnym i przyszłymi losami ludzkości. Poniższa tabela pozwoli nam lepiej unaocznić, jak zmieniały się i zarazem uzupełniały niektóre poglądy starotestamentalne w stosunku do Nowego Testamentu w nauczaniu Jezusa i innych autorów natchnionych.
STARY TESTAMENT | NOWY TESTAMENT | |
---|---|---|
ROZWÓD | „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie” (Pwt 24,1). |
„Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej dać list rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa” (Mt 5,31-32) „Mówią mu: Czemuż jednak Mojżesz nakazał dać list rozwodowy i odprawić? Rzecze im: Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było” (Mt 19,7-8 – BW). |
PRZYSIĘGI | „Mówił więc Mojżesz do wodzów pokoleń izraelskich te słowa: «Oto, co nakazuje Pan: Jeśli mężczyzna złoży ślub Panu albo zobowiąże się do czego przysięgą, nie może łamać swego słowa, ale winien wypełnić dokładnie to, co wyrzekł swymi ustami»” (Lb 30,2-3). | „Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym” (Mt 5,33-36). |
ZEMSTA | „Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony” (Kpł 24,19-20). | „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!” (Mt 5,38-39). |
STARY TESTAMENT | NOWY TESTAMENT | |
---|---|---|
„MIEJSCE” ZBAWIENIA |
Prorocy starotestamentowi nic nie wiedzą o NIEBIE jako docelowym miejscu/ stanie zbawionych. Prorokują używając terminologii związanej z ZIEMIĄ. Nic też nie wiedzą o przekształceniu ciał w ciała duchowe u kresu czasów. „A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe. (Dn 7,27). „Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze.” (Ps 37,29) |
Pan Jezus wprowadza terminy nieznane w Starym Testamencie: „NIEBO”[3], „KRÓLESTWO NIEBIESKIE”. "Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować." (Flp 3,20-21) |
ZAPŁATA DLA UMARŁYCH |
Niektórzy autorzy starotestamentowi nie wierzą w zmartwychwstanie i zapłatę po śmierci: „ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie." (Koh 9,5 — por. także 9,10). "Jak obłok się rozchodzi i znika, tak nie wraca ten, kto zstąpił do krainy umarłych. Nigdy już nie wróci do swego domu, a miejsce jego zamieszkania nie wie już nic o nim."." (Hi 7,9-10 – BW, por. także inne wersety u Hioba, wyrażające jego brak wiary w zmartwychwstanie, tj. 10,21; 16,22; 21,25)[4] |
„Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor 5,10). „Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę!” (Hbr 13,7). |
Warto z tej tabeli szczególnie zapamiętać słowa Koheleta. Jest on często cytowany przez Świadków Jehowy jako ostateczna wyrocznia Boża odnośnie tego, co się dzieje z umarłymi po śmierci (zwłaszcza jego słowa „zmarli niczego zgoła nie wiedzą” (9,5) i „Bo nie ma żadnego działania ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego zdążasz” (9,10). Mniej akcentują jego poglądy na temat zapłaty po śmierci, bo te jakby zupełnie harmonizowały z resztą objawienia biblijnego. Także, warto zwrócić uwagę na fakt, że Kohelet używał kilkakrotnie słów „powiedziałem sobie” (1,16; 2,1.15; 3,17-18) — jakby dając do zrozumienia, że są to bardziej jego przemyślenia, niż ostateczna prawda, znana tylko Bogu:
„Więc powiedziałem sobie: Jaki los głupca, taki też mój będzie; i po cóż więc nabyłem tyle mądrości? Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność” (Koh 2,15).
Znając całość objawienia biblijnego wiemy, że mądrość jest wartością przez Boga cenioną.
Biorąc pod uwagę całość objawienia Bożego, można poglądy na temat stanu zmarłych pogrupować następująco:
Grupa I (Stary Testament) — zmarli żyją jakby niepełną egzystencją, śpią — czasami są określani mianem „cieniów” (hebr. „refaim” — zob. Hi 26,5; Ps 88,10; Prz 2,18; 9,18; 21,16; Iz 14:9; 26,14.19):
„Wielu zaś, co śpi w
prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie,
ku wiecznej odrazie”.(Dn 12,2)
„Mam ufać? Szeol mym
domem, w ciemności rozścielę swe łoże”. (Hi
17,13)
„Ożyją Twoi umarli,
zmartwychwstaną (forma hebr. „qum”
— przyp. C. P.):
ich trupy, obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu, bo rosa
Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych”.
(Iz 26,19)
„Podziemny Szeol poruszył
się przez ciebie, na zapowiedź twego przybycia; dla ciebie obudził cienie
zmarłych, wszystkich wielmożów ziemi; kazał powstać z tronów wszystkim
królom narodów”. (Iz 14,9)
Warto zauważyć, że zarówno hebrajskie słowo „qum”, jak i greckie „egeiro” oraz „anistemi” służą z jednej strony jako czasowniki oznaczające „zmartwychwstać”, a z drugiej zawierają w sobie znaczenia „wstawać”, „powstawać”. Dodatkowo, słowo greckie „egeiro” oznacza także „budzić się”. Także, w polskim słowie „zmartwychwstać” mamy ideę wstawania z martwych, a nie ponownego stwarzania kogoś, kto przestał istnieć i ponownie jest powoływany do życia.
Można zapytać Świadków Jehowy, czy spać może ktoś, kto nie istnieje?
Grupa II (Stary Testament) — zmarli wydają się mieć ograniczoną percepcję i wiedzę:
„ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie (…). Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił. Bo nie ma żadnego działaniani rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego zdążasz”. (Koh 9,5.10)
„Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary”. (Ps 146,4) — inni tłumaczą: „myśli” (PNŚ), „plany” (Biblia Warszawsko-Praska), „zamysły” (BW).
„To nie umarli chwalą Pana, nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu”. (Ps 115,17).
Wersety z tej grupy należą do ulubionych przez Świadków Jehowy.
Grupa III (Stary Testament) — inne teksty o zmarłych(nawiązujące do życia w Szeolu):
Prorok Ezechiel prorokując o upadku Egiptu (Ez 32,17-32) zapowiada, że faraon i jego wojsko zginą, a potem zostaną umieszczeni w najgłębszych częściach Szeolu (w. 23 — por. Iz 14,15), razem z innymi wodzami i wojskami. Tymczasem bohaterowie chwaleni przez proroka nie leżą razem z nimi, lecz w innym miejscu Szeolu [domyślnie w wyższych jego partiach) i otrzymują wszelkie honory wojskowe (w. 27). Przy czym, w tym tekście zmarli przemawiają:
„Wtedy powiedzą do niego mocarni bohaterowie ze środka Szeolu: Razem ze swymi pomocnikami zstępują do dołu i będą leżeć wśród nieobrzezanych, razem z tymi, których miecz pobije” (w. 21).
Dwie rzeczy są tu godne uwagi: 1) umarli w krainie zmarłych przemawiają; 2) Szeol jest dzielony na miejsca dla postaci negatywnych (np. faraon), którzy ponoszą hańbę (w.24) i pozytywnych (bohaterowie), których się chwali. Idea podziału Szeol ustaje się jeszcze wyraźniejsza w literaturze judaistycznej poprzedzającej Nowy Testament, jak i w samym Nowym Testamencie, gdzie usłyszymy o „Raju” i „Gehennie”. Zbliżone pod względem treści do Ez 32,17-32 jest opowiadanie (satyra na cześć tyrana) u Izajasza (14,3-21).
W Psalmie 16 psalmista wyraża ufność w łaskę Boga, że Ten go nie pozostawi w Szeolu:
„Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy”(Ps 16,9-11).
W okresie judaizmu tekst ten odnoszono do zmartwychwstania ciał, a w NT do zmartwychwstania Chrystusa[5]. W nawiązaniu do tych wersetów, można posłużyć się następującą analogią: pozostawić można jakiś przedmiot (np. torebkę w sklepie) lub osobę (np. dziecko w pokoju), ale czy można pozostawić kogoś, kto nie istnieje[6]?
W Starym Testamencie mamy inne opowiadania z wykorzystaniem motywu życia w krainie zmarłych, np. o Jonaszu wołającym z Szeolu o pomoc (Jn 2,2), czy teksty o zstąpieniu żywcem do Szeolu (np. Lb 16,30.33; Ps 55,15; Prz 1,11). One jednak mają tu charakter przenośny.
Najciekawszym i zarazem kontrowersyjnym[7] fragmentem sugerującym życie po śmierci jest opowiadanie o wywołaniu przez króla Saula ducha zmarłego proroka Samuela. Saul był pierwszym królem Izraela, ale stracił względy u Boga, który na jego następcę wybrał Dawida. Prorok Samuel, który za życia służył Saulowi jako wyrocznia Boga, umarł. Saul znalazł się w sytuacji, w której nie wiedział czy podjąć walkę z wrogiem czy nie. W tej sytuacji zwraca się do kobiety wywołującej duchy zmarłych, aby wywołała ducha zmarłego Samuela. Oto fragment dialogu pomiędzy królem i duchem zmarłego proroka:
„Saul poznał, że to Samuel, i padł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon. Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? Saul odrzekł: Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mnie opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić. Samuel odrzekł: Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem? Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział: odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi. Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób, ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem. Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów, jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną, cały też obóz izraelski odda w ręce Filistynów. W tej chwili upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem słów Samuela, brakowało mu też sił, gdyż nie jadł przez cały dzień i całą noc”(1 Sm 28,14-20).
Świadkowie Jehowy próbują podważać ten tekst, twierdząc, że król Saul nie rozmawiał z Samuelem, lecz z demonem, gdyż zgodnie z nakazem Boga kontaktowanie się z duchami zmarłych było zabronione (Kpł 19,31). Jakie argumenty przemawiają za tym, że nie mają racji?
1) Nigdzie w Piśmie Świętym nie ma informacji, że jak ktoś skontaktuje się z duchem zmarłego, to zamiast niego na pewno pojawi się demon.
2) W tym fragmencie to autor natchniony potwierdza, że to Samuel „rzekł do Saula”, „odrzekł”. Zgodnie z tym, co nauczają Świadkowie Jehowy Autorem Pierwszej Księgi Samuela jest Bóg[8].To On jest tutaj narratorem, więc chyba wie najlepiej z kim rozmawia król Saul.
3) Nigdzie indziej w Biblii nie ma tekstu, który by wzmiankował o tym, że to demon ukazał się zamiast Samuela. Wręcz przeciwnie, w Księdze Syracha[9] czytamy o Samuelu:
„A nawet po swym zaśnięciu prorokował i oznajmił królowi jego koniec, i z głębi ziemi głos swój podniósł w przepowiedni, by usunąć nieprawość ludu” (46,20).
4) W naszym fragmencie mamy proroctwo o losach Saula, które wypełni się na nim następnego dnia (1Sm 31,1-6). Głoszenie proroctw Bożych, które się wypełniają jest raczej domeną proroków Boga, a nie demonów.
Grupa IV (Nowy Testament) — człowiek po śmierci żyje w łączności z Bogiem:
Skoro Jezus przez Swoją Ewangelię „na życie i nieśmiertelność rzucił światło” (2 Tm 1,10), to oczywistą rzeczą jest, że w Nowym Testamencie mrok niepewności i braku jednoznaczności co do losu duszy po śmierci przestaje być aktualny.
Zanim wymienimy całą gamę wersetów nowotestamentalnych, potwierdzających nieśmiertelność duszy, warto zwrócić uwagę na dość infantylny sposób argumentacji, stosowany przez Świadków Jehowy. W Biblii dusza w języku hebrajskim to „nefesz”, a w języku greckim „psyche”. Oba te pojęcia bardzo często w Piśmie Świętym oznaczają „życie” lub „osobę”. Na przykład:
„niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę (1 P 3,20).
W tym wersecie jest rzeczą oczywistą, że „dusza” oznacza „osobę”.
„Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło” (1 Krl 17,22) .
W tym przypadku „dusza” oznacza po prostu „życie”. Nikt, kto zna Pismo Święte nie wątpi w takie znaczenia słowa „dusza” w tego typu wersetach.. Gdyby Świadkowie Jehowy byli uczciwi i reprezentowali odpowiedni poziom dyskusji, nigdy by się na takie wersety nie powoływali. Nie ma bowiem sensu wyjaśniać drugiej osobie coś, co ona także przyjmuje za rzecz oczywistą. To tak, jakby ktoś chciał udowadniać, że jedynym znaczeniem słowa „zamek” jest typ budowli obronnej i cytował z jakiś dzieł tylko te fragmenty, które podają takie znaczenie, pomijając inne.
W wersetach Mt 10,28 i Łk 12,4-5 nie można rozumieć „duszy” w takim znaczeniu, jakie występowało ono w całym Starym Testamencie:
Mt 10,28 | Łk 12,4-5 |
---|---|
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”. | „A mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic już więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!" |
Wyraźne stwierdzenie, że po zabiciu ciała dusza nadal żyje sprawia niemało kłopotów Świadkom Jehowy. Próbując jakoś tę kwestię wyjaśnić, wprowadzili zupełnie nową interpretację tego słowa. W tych dwóch wersetach ma ono znaczyć „widoki na ponowne życie”[10]. Pomysłowości do wprowadzania nowego zakresu semantycznego jak widać Świadkom Jehowy nie brakuje. Włodzimierz Bednarski słusznie zauważa, że to nowinkarskie tłumaczenie nie jest zgodne samo w sobie, gdyż ci sami, którzy przyczyniają się do zabijania ciał mogliby, po uprzednim zwiedzeniu tych osób fałszywymi poglądami, zabić ich nadzieję na życie wieczne[11]. Nie mniejszej manipulacji dopuszczają się Świadkowie Jehowy w wersecie Łk 23,43:
„Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju."
W Bibliach chrześcijańskich interpunkcja tego wersetu jest zgodna i na jej podstawie rozumiemy, że Jezus i wspomniany wcześniej w tekście łotr po śmierci znajdą się razem w Raju. Świadkom Jehowy wystarczył drobny manewr z przesunięciem dwukropka i w ten sposób zmienili sens zdania:
" A on rzekł do niego: "Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju" (BNŚ)[12].
W interpretacji Świadków Jehowy słowo „dzisiaj” odnosi się do określenia czasu wypowiadania słów Jezusa, a nie terminu przejścia do Raju. Łotr, według nich, kiedyś będzie w Raju (na ziemi), ale nie zaraz po śmierci, lecz przy zmartwychwstaniu ciał. Jakie argumenty przemawiają za interpretacją i interpunkcją przyjętą przez ogół chrześcijańskich Biblii?
1) Jezus kilkadziesiąt razy w swoich mowach używał wyrażenia: „zaprawdę” lub „zaprawdę, zaprawdę”, ale nigdy nie łączył go ze słowem „dziś”[13].
2) Dlaczego więc w Łk 23,43 Jezus użył tego słowa? Czyż owego dnia, w którym te słowa wypowiadał stało się coś szczególnego? Ależ tak, przecież tego dnia wraz z łotrem obaj umarli na krzyżu!
3) Jezus obiecuje łotrowi, że zaraz po śmierci będą razem w Raju. Dziwnym zbiegiem okoliczności zarówno w ówczesnej literaturze żydowskiej, jak i w nauczaniu Jezusa, człowiek szlachetny po śmierci szedł do Raju lub na „łono Abrahama[14]”. Oba te terminy są synonimami i znaczą sferę przeznaczoną dla ludzi sprawiedliwych.
4) Oprócz Łk 23,43 termin „Raj” występuje w całym Nowym Testamencie jeszcze dwa razy (w 2Kor 12,4 i Ap 2,9). Jeśli w pozostałych dwóch przypadkach „Raj” jest kojarzony z Niebem, a więc ze stanem/ miejscem zbawienia, to dlaczego w omawianym wersecie miałby nawiązywać do „Raju na ziemi”, jak głoszą Świadkowie Jehowy?
5) Podobnie, jak w przypadku łotra, o pragnieniu połączenia się z Jezusem zaraz po śmierci pisał Św. Paweł:
„Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostawać zaś w ciele to bardziej konieczne ze względu na was” (Flp 1,22-24).
Świadkowie Jehowy upierając się przy swoim rozumieniu wersetu Łk 23,43 używają przeróżnych argumentów i manipulacji. Oto niektóre z nich:
1) Twierdzą, że Jezus po śmierci poszedł do Hadesu (greckie słowo na określenie krainy zmarłych) i że Biblia nigdzie nie naucza, że Raj jest częścią Hadesu czy Szeolu.
Odpowiedź: Jezus wprowadził wiele nowych nauk w stosunku do Starego Testamentu (por. tabele wyżej). W Starym Testamencie nie ma mowy o przywróceniu Raju opisanego w Księdze Rodzaju, a w Nowym Testamencie słowo „Raj” nabiera nowego znaczenia, tj. „Nieba”.
2) Twierdzą, że Jezus w dniu śmierci, a przed zmartwychwstaniem, nie mógł być w Raju (w znaczeniu Nieba), gdyż jak podaje Pismo Święte wstąpił do Nieba dopiero czterdzieści dni po zmartwychwstaniu (Dz 1,3.6-11).
Odpowiedź: Świadkowie Jehowy niezbyt dokładnie czytają Nowy Testament. Chrześcijanie czytając go, już od dawna odkryli podwójną naturę Jezusa, który jest i Bogiem i Człowiekiem. W Liście do Filipian przeczytamy:
„On to, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej”(Flp 2,6-8).
oraz w Liście do Kolosan:
„W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała” (Kol 2,9).
Tę podwójną naturę Jezusa można zauważyć śledząc dokładnie wersety biblijne. I tak np. Jezus z jednej strony nie ma jeszcze 50 lat (J 8,57), a z drugiej twierdzi, że „Zanim Abraham stał się JA JESTEM” (J 8,58). Jezus (człowiek) nie żyje między ukrzyżowaniem a zmartwychwstaniem, a tymczasem wcześniej zapowiadał, że sam się wskrzesi z martwych (J 2,19-21). Jak mógłby to zrobić, nie będąc Bogiem? Jako Bóg nie jest ograniczony ani miejscem, ani czasem. Także, między śmiercią a zmartwychwstaniem Jezus głosił [Ewangelię][15] „duchom zamkniętym w więzieniu” (1 P 3,18-20).
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31)
"(19) Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. (20) U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. (21) Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. (22) Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. (23) Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. (24) I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu. (25) Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. (26) A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas. (27) Tamten rzekł: Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. (28) Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki. (29) Lecz Abraham odparł: Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają! (30) Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą. (31) Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą."
Świadkowie Jehowy, nawiązując w swojej publikacji[16] do tej przypowieści, zaczynają od typowej dla nich manipulacji twierdząc, że komentatorzy w katolickiej Biblii Poznańskiej sami przyznali, że „nazwanie żebraka po imieniu nie wskazuje na historyczność wydarzenia”. Chcą w ten sposób zasugerować, że przypowieść zaprzecza realności piekła, czy możliwości uzyskania nagrody lub kary zaraz po śmierci. Piszą dalej, że „gdyby brać je dosłownie, znaczyłoby to, że wszyscy cieszący się uznaniem Bożym mogą spoczywać na łonie jednego człowieka, Abrahama, że woda na czubku palca nie wyparowałaby w ogniu Hadesu”[17].
Powołując się na Biblię Poznańską, Świadkowie Jehowy najwyraźniej nie potrafią odróżnić historyczności od realności przypowieści. Żadna z przypowieści Jezusa nie była oparta na faktach historycznych. Komentatorzy w BP chcieli tylko podkreślić, że takiej scenki, pomimo występowania w niej Abrahama, nie było w historii, że to nie była relacja historyczna, ale Ci sami autorzy nie zaprzeczają realności piekła, o czym dowiemy się czytając cały komentarz w BP, a nie wyrwane z kontekstu zdanie.
Dość zabawnie brzmią także słowa Świadków Jehowy, że na „łonie Abrahama” nie pomieściłoby się zbyt wiele osób. Ich ignorancja wynika z faktu, że nie czytali oni fachowej literatury odnośnie znaczenia tego wyrażenia. Gdyby to uczynili, dowiedzieliby się, że jest to termin nawiązujący do miejsca w Hadesie, gdzie mieli przebywać sprawiedliwi (kontekst w przypowieści ukazuje, że sprawiedliwego Łazarza na „łono Abrahama” zanieśli aniołowie (w. 22). Z lektury Pisma Świętego możemy się dowiedzieć, gdzie przebywają aniołowie. Co do wody i czubka palca, to trzeba się zgodzić, że w przypowieściach elementy realne mieszają się z metaforycznymi. Jeśli Świadkowie Jehowy chcieliby twierdzić, że wystarczy występowanie elementu o charakterze przenośnym w przypowieści, aby podważyć realność występujących w niej osób i przedmiotów, to można przeanalizować kilka przypowieści, aby wyprowadzić ich z błędu. Przykładowo, w Ewangelii wg św. Jana przeczytamy:
„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia”(J 15,1).
Czy Jezus jest realnym krzewem winnym, czy też te słowa należy rozumieć przenośnie? A jeśli przenośnie, to czy to znaczy, że Jezus ani Jego Ojciec nie są postaciami realnymi, tylko symbolami? To, że w przypowieści część jego elementów jest metaforyczna nie oznacza, że całą przypowieść należy traktować metaforycznie (por. J 15,5).
Abraham, Izaak i Jakub (Łk 20,34-38)
W czasach, kiedy nauczał Jezus, u Żydów istniał podział na dwa główne stronnictwa religijne: faryzeuszy i saduceuszy. Ci pierwsi wierzyli w zmartwychwstanie — drudzy, przeciwnie, nie dopuszczali takiej możliwości. Pewnego razu saduceusze, pragnąc skompromitować Jezusa, zadali mu podchwytliwe pytanie dotyczące zmartwychwstania. Finałem tego dialogu były słowa Chrystusa:
„Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie. A co do zmartwychwstania umarłych, to nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba? Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych” (Mt 22,30-32).
Jezus odpowiadając na zarzut dotyczący zmartwychwstania, przy okazji wypowiedział zdanie, które jest ważne dla naszego obecnego tematu. Wynika z niego, że patriarchowie Abraham, Izaak i Jakub, chociaż umarli o wiele wcześniej, to jednak w jakiejś formie bytowania muszą żyć. Ułóżmy sylogizm:
Jeżeli
1) Bóg nie jest Bogiem umarłych
oraz
2) Bóg jest [Bogiem] Abrahama, Izaaka i Jakuba,
to Abraham, Izaak i Jakub nie są umarli, lecz żyją!
Istnieje jeszcze wiele innych wersetów w Nowym Testamencie potwierdzających egzystencję duszy pomiędzy śmiercią a drugim przyjściem Jezusa. Ich dokładne omówienie spowodowałoby znaczne powiększenie objętości obecnego rozdziału, więc ograniczymy się tylko do zasygnalizowania niektórych przykładów[18]:
"Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg [na to, abyśmy zasłużyli] na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy - żywi czy umarli - razem z Nim żyli".(1 Tes 5,10)
„Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana". (2 Kor 5, 6-8)
„A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Jak długo jeszcze, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?”(Ap 6, 9-10)
„A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli? (14) I powiedziałem do niego: Panie, ty wiesz. I rzekł do mnie: To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili." (Ap 7, 13-14)
„I usłyszałem głos z nieba, który mówił: Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny." (Ap 14,13)
Podsumowanie
Chociaż prawdą jest, że idea życia po śmierci w Starym Testamencie nie jest wyraźna, to wypowiedzi w tej części Biblii można zaszeregować do kilku grup. Przewijają się tam takie motywy jak: sen, cienie (grupa I), brak poznania, mądrości czy chwalenia Boga (grupa II), ale są i takie, w których zmarli przemawiają czy nawet prorokują (grupa III).W Nowym Testamencie (grupa IV) wersetów, które by sugerowały brak egzystencji po śmierci już praktycznie nie ma, gdyż Jezus te kwestie ostatecznie wyjaśnił (1 Tm 1,10) . Świadkom Jehowy w tej sytuacji nie pozostało nic innego, jak tylko powoływać się na wersety ze Starego Testamentu, i to najczęściej te opisane w grupie II. Interpretując Biblię, egzegeci chrześcijańscy mówią o ewolucji poglądów u autorów natchnionych na temat życia po śmierci w Nowym Testamencie w stosunku do Starego. Świadkowie Jehowy nie biorą pod uwagę takiej możliwości. Autorem wszystkich ksiąg według nich, z ograniczoną rolą „pisarzy” przy ich spisywaniu, był Bóg. On zawsze znał całą prawdę, więc ta żadnej ewolucji podlegać nie mogła. Przy takim ich podejściu do kwestii natchnienia, nie pozostaje nic innego, jak zapytać ich o kwestię braku wiary w zmartwychwstanie u Hioba ( 7,9-10; 10,21; 16,22; 21,25) czy też różnicy w kwestii zapłaty za czyny po śmierci u Koheleta (9,5-6) i u św. Pawła w Drugim Liście do Koryntian (5,10). Najlepiej posłużyć się do tego celu tabelami z początku rozdziału. Można też zapytać dlaczego jawnie sprzeciwiają się Słowu Bożemu twierdząc, że Saulowi ukazał się demon, skoro Bóg twierdzi, że był to prorok Samuel.