Towarzystwo Strażnica, aby uzasadnić głoszenie "od domu do domu", stosuje manipulacje w swoich publikacjach. Otóż zestawia ze sobą wydarzenie, które ma rzekomo uzasadnić tezę, iż pierwsi chrześcijanie i współcześni Świadkowie Jehowy zachowywali się tak samo, czyli głosili "od domu do domu". Na rysunku z lewej strony przedstawiają dwóch głosicieli, św. Pawła i towarzysza, z prawej zaś, Świadka Jehowy i głosicielkę:
15 lipca 2008 |
str.4 |
Nawet układ jest podobny. Św. Paweł trzyma w rękach zwój, z prawej strony Świadek Jehowy trzyma Biblię. Towarzysz św. Pawła patrzy z zadowoloną miną na niego, podobnie czyni to samo głosicielka. Sytuacja ta odbywa się w obydwu przypadkach w drzwiach. Mamy więc namacalny dowód na to, że to co się działo 2000 lat temu, dzisiaj Świadkowie Jehowy kontynuują.
Podobnie mamy też tutaj:
15 grudnia 2008 |
str.17 |
Ani "efescy starsi", ani św. Paweł nie mieli zwyczaju nauczać "od domu do domu", ponieważ dopiero od roku 1922 Świadkowie Jehowy wprowadzili taki zwyczaj i dopiero od tego czasu zaczęto ich namawiać do głoszenia "od domu do domu":
1987 Nr 19 |
str.15 |
Podobną manipulację mentalną widzimy w tej Strażnicy:
![]() |
![]() |
![]() str.23 |
Redaktorzy Strażnicy chcą wmówić czytelnikom, że oczekiwanie na zesłanie Ducha Świętego tak właśnie wyglądało: dwóch prowadzących, na stoliku zwój, także rzędy krzeseł, tak jak na zebraniu Świadków Jehowy w Salach Królestwa.
15 kwietnia 2007 |
str.23 |
Świadkowie Jehowy przedstawiają tutaj zebranie pierwszych chrześcijan. Jak widzimy, obraz zebrania odpowiada dzisiejszym zebraniom Świadków Jehowy. Jest dwóch prowadzących, mamy podnoszących ręce (pewnie odpowiadają na pytania), niektórzy trzymają na kolanach zwoje (dzisiaj to są Strażnice), a jeden z nich nawet trzyma książkę z twardą okładką (drukowaną?)
15 kwietnia 2007 |
str.23 |
Mamy pełny obraz zebrania w "Sali Królestwa" w I w. po Chr. (studium książki). Nic dodać, nic ująć!
A tak wygląda obraz współcześnie:
wyd.1996 |
str.28 |
15 kwietnia 2007 |
![]() str.28 |
str.23 |
str.28 |
15 kwietnia 2007 |
1 lutego 2009 |
str.23 |
str.21 |